Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2009, 17:33   #358
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
-To jak, Samaelu? Będziesz oficjalną delegaturą do goblinów?
-Myślałem, że to Ty Aniele chcesz pełnić ten zaszczyt ale skoro nalegasz...
Już miał iść w stronę goblinów gdy Nizzre zaczęła prowokować wilkołaka.
-Nizz! Sathem! Pokłócicie się jak wydostaniemy się z tego przeklętego lasu. Do diabła z kim ja podróżuje? Burdelem na kółkach?
Złość piętrzyła w nim się od dawna. Obijanie się prawie całej drużyny w karczmie, jakiś pyskujący elf-dendrofil i elfka, zniknięcie jedynej osoby na jakiej mógł polegać i elfka której chyba się okres zbliżał. Ręce mimowolnie zacisnęły się w pięść. Lewe ramię zaczęło swędzieć.
"Nie do cholery!"
W ciszy, której nastała z jaskini wybiegł Kalleh, wybiegł jakby coś go goniło. Szamil chwycił za rękojeść miecze. Szczury. Puścił miecz.
-Ze szczurami dacie chyba sobie radÄ™. My idziemy. Nizzre, Isendir.
Nie patrząc na elfkę i elfa-dendrofila (swoją drogą Kruk chyba specjalnie dodawał do każdej drużyny miłośnika drzew) skierował się w stronę wioski. Szedł pewnym krokiem ale nie trzymając rąk przy broni. Chciał zobaczyć reakcje goblinów na ich przybycie. Nim do szli do wioski rzucił jeszcze do swojej wesołej kompani.
-Trzymajcie ręce zdala od broni. Nie chce tu niepotrzebnej walki.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline