Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2009, 17:37   #288
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Idąc przez pola Alemir nie spodziewał się gdziekolwiek dojść. Ot poszedł by zabić czas. Jednak doszedł do czegoś i wyglądało to na co najmniej interesujące.

Zabójca podszedł do stołu i dotknął jednego z symboli – zaświecił słabo i zgasł. Zrobił to samo z innym symbolem, który zareagował w identyczny sposób. Przypominało to trochę zbiornik z wodą – kiedy dotknie się jej powierzchni, reaguje by po chwili wrócić do stanu poprzedniego.

Było to o tyle interesujące, co denerwujące. Alemir dotykał symbolów jeden po drugim nie mogąc znaleźć żadnej zależności – wszystkie świeciły na ten sam, bladoniebieski kolor. W końcu z frustracji uderzył pięściami w stół, jednak tylko go dłonie rozbolały. Rozejrzał się.

- Hmm… kamienie. – stwierdził spostrzegawczo, po czym zaczął je liczyć. – 1…2…3…10…19…31. Cóż to za dziwna liczba? A może źle policzyłem?

- 1…2…3…9… źle! – potrząsnął głową i zaczął od początku. – 31. Co może oznaczać ta liczba?

Nie mogąc dojść do żadnego konstruktywnego wniosku, Alemir wskoczył na stół i położył się na nim podziwiając błękitne , prawie bezchmurne niebo. Wyjął jabłko i zaczął je jeść.

Kiedy skończył, rzucił ogryzek w bok i z braku lepszego zajęcia, obserwował jego lot. „Pocisk” odbił się od jednego z kamieni wywołując chwilowe świecenie w jego symbolu.
Zabójca wstał nagle i podszedł do kamienia.

- No jasne! – krzyknął po chwili. – Kretyn.
Wtedy zaczął szukać na stole symbolu bliźniaczego do tego na kamieniu – nie było to trudne, bo te na stole zasadniczo różniły się kształtem.

Dotknął obu symboli i… odskoczył upadając przy okazji, bowiem z symboli wystrzeliły promienie łączące się ze sobą a zabójca stał na ich drodze – wolał nie dowiedzieć się co by się stało gdyby nie odskoczył.

Kiedy jasnoniebieskie promienie połączyły się, wzmocniły kolor i ani myślały zgasnąć. Alemir, zadowolony ze swego dzieła, dotknął następnego w kolejności kamienia i jego bliźniaczego symbolu na stole.

Jednak efektem było zgaśnięcie poprzednio „zapalonych” znaków.
- No tak. Kretyn. To nie mogło być aż tak proste. – stwierdził. – 31… co może oznaczać ta liczba… hmm… hmm?

Zabójcy przyszło nagle do głowy, że to może być czysta matematyka, a nie symbolika. Zaczął więc ustawicznie myśleć, sprawdzając różne kombinacje numerów kamieni, lecz za każdym razem promienie w końcu gasły.

Po wielu próbach chciał się poddać i znów położyć na kamieniu, lecz wpadł na nowy pomysł.
- Niech stracę… jedna więcej porażka nie zaszkodzi. – stwierdził i zaczął zapalać kamienie. – 1…3…7…15…31.

Szczerze zdziwiony, że gdzieś po drodze kamienie nie zgasły, obserwował co się zaczęło dziać.
 
Gettor jest offline