Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2009, 20:24   #20
Altair Ahmed ibn Alahad
 
Altair Ahmed ibn Alahad's Avatar
 
Reputacja: 1 Altair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputacjęAltair Ahmed ibn Alahad ma wspaniałą reputację
Altair w milczeniu obserwował obecnych. Studiował ich twarze. Słowa ich gesty ich mimikę. Nie robiła na nim wrażenia. Mimo iż był pól elfem, tylko pół elfem, uważał się za coś lepszego od pozostałych ze względu na krew Elfów płynącą w jego żyłach. Słów Worenna wysłuchał z wielką uwagą. Zawsze go cenił jako wojownika, którym sam nie był. Gdy Worenn wspomniał o jego zdaniu na ten temat poczuł się ważny i wyróżniony ponieważ Woj, taki jak on, proszący o wypowiedź to wyróżnienie. Gdy poprosił o wypowiedź i zakończył swoją. Altair podniósł się ze swojego miejsca z godnością jak przystało na kogoś w którego żyłach płynie krew Elfów i odezwał się.
- Dziękuję za możliwość wypowiedzenia swojego zdania – tu ukłonił się w kierunku Worenna.
- Dziękuję też za miejsce w radzie. Do tej pory nie miałem na to okazji więc czynie to teraz. Jeśli idzie o stan naszych nazwijmy to gości, to powiem iż oboje razem otrzymali bardzo dotkliwe rany. Ich stan jednak jest różny. Rycerz jest w bardzo nie dobrym stanie. Rany odkaziłem zadbałem o dobry opatrunek, oraz zaaplikowałem środki uśmierzające ból zapewniając przynajmniej w miarę spokojny sen. Rycerz nadal krwawi. Aczkolwiek moja rola na razie dobiega końca. Gdyż na siłę jego organizmu i wolę przeżycia ku mej wielkiej żałości nie mam wpływu – tu opuścił głowę i pokręcił nią z żalem.
- Jeśli idzie o dziewczynę to jej stan jest znacznie lepszy. Otrzymała dużo mniejsze obrażenia. Krwotoku nie ma. Stan jej jest dobrze rokujący. Śpi spokojnie. Atomiast jeśli chodzi o moje skromne zdanie co do tego co z nimi zrobić to uważam iż należy zadbać o ich bezpieczeństwo i spokój przynajmniej do czasu aż wydobrzeją na tyle aby móc objaśnić kilka rzeczy. Absolutnie nie wolno dopuścić do uśmiercenia ich przynajmniej z naszych rąk. Zali przecież winniśmy jako istoty rozumne szanować życie czy to nasze czy naszych bądź co bądź puki co gości.. Myślę iż powinniśmy ukryć rannych i strzec ich do czasu aż wydobrzeją. Powinni być pod kluczem a miejsce ich pobytu pilnie strzeżone. Najdalej jutro lub po jutrze powinniśmy puścić pogłoskę o ich wyjeździe i potajemnie przenieść ich w inne bezpieczniejsze miejsce. Nie wiemy przecież kim są oni. Zaś wyrok na nich jeśli coś złego uczynili zawsze jeszcze zdążymy wydać – odetchnął trochę po czym rzekł
- Wszystko jednak co wyrzekłem jest tylko moim zdaniem i jestem gotów przystać na wolę większości z szacownych członków zgromadzenia – po czym po tych słowach ukłonił się nisko zgromadzony i usiadł na swoim miejscu z opuszczoną głową. Następnie podniósł ją i obserwował obecnych i ich reakcję.
 
__________________
عـربي - إنجليزيعـربي - إنجليزي
Bądźcie zdrowi

Ostatnio edytowane przez Altair Ahmed ibn Alahad : 14-06-2009 o 21:38.
Altair Ahmed ibn Alahad jest offline