Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2009, 21:32   #83
Lunar
 
Lunar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumnyLunar ma z czego być dumny
Siergiej Bielyj

"Od kiedy to ci głupcy mają na uwadze dobro rzeczywistości?" Myślał Bielyj całkowicie nieświadom nasuwających mu się natrętnych myśli. Rozkojarzony. Zazokowany. "Może jeszcze zaczniemy rozważać, czy bezpiecznie jest wyjść z Dziedziny.. Ciepły ścierwodołek." Tak bardzo chciałby splunąć. Uczynił to jednak tysiąc razy w myślach. To wystarczało.
Jego obolałe oczy wędrowały po twarzach przemawiających, jakby to nimi słyszał właśnie pędzące myśli każdego z magów. Pod nosem dokańczał ich zdania bez przekonania. Z coraz większą dezaprobatą. Załamaniem.
- Chciałbym zgłosić sprzeciw. - przez moment siłował się ze swoimi powiekami, by podnieść je wyżej. By sciąć brwi w rzeczowym, intensywnym przekazie. W akcie jakim było nieposłuszeństwo. - To jezioro wystarczająco mnie zaniepokoiło. Nie jestem w stanie tam teraz wyruszyć.. - Urwał.
Skrzywił się na widok Isamu. Mimowolnie. Jakby jakaś agresywna nieposkromiona część jego osoby chciała go trzepnąć po gębie za to, że istnieje. Nawet kiedy odciągnął wzrok od jego sznurówek, pozostawały mieniące się jak tęczowy poblask po spojrzeniu w słońce. W rozmazanym obrazie świata fizycznego drażniły, nie dając spokoju. W końcu podparł głowę dłonią opartą łokciem o blat, całkowicie odwracając wzrok w inną stronę.
- Zrobiłem co mogłem, by zamknąć ten fenomen. Wrócę tam.. później. Być może upewnię się, by zapieczętować to.. zjawisko.. przed wypełzaniem na powierzchnię.
- I TO jest rzecz, której eliminacją powinniśmy się zajmować. Nie pozwolę tutaj, z tego miejsca.. - ciągnął, czując jak przez drgające gardło mkną twarde jak stal słowa. - ..by ukatrupić oficera. Najwyraźniej dlatego dostajemy po prostu w.. - machnął dłonią.
- .. bo pozbywamy się wszelkich asów i kart przetargowych.
- Dla własnego bezpieczeństwa, wolę wyjść na miasto. Chętnie kogoś zabiorę.
 
Lunar jest offline