Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2009, 23:19   #25
Ijon Tichy
 
Reputacja: 1 Ijon Tichy nie jest za bardzo znany
Dumar, uderzył swą wielką jak bochen dłonią w stół. Jego twarz poczerwieniała, a kąciki ust nerwowo zadrgały. Nie podniósł się z krzesła, wykorzystał za to chwilę ciszy jaką wywołał jego gwałtowny czyn.
-Pinknie gadasz panie elfie - wycedził przez zaciśnięte zęby - tylko do rzyci z takim gadaniem. Jakoś twoja dziatwa, nie lata po wiosce, baby twojej też żem jakoś nie zoczył ostatnio! - wykrzyknął wpadając w coraz większy gniew. - To myśl taka jeno mje się kołacze po łbie, co cie wioskowe sprawy obejść by miały! Przeca jak nam ginąć przyjdzie z ręki tych łachmanów, jak kura czerwonego nam do domów puszczą to ty weźmisz majdan na grzbiet i gdzie indzij chwastów szukać poczniesz! - wydzierał się tubalnym głosem kowal, opryskując przy tym niezbyt czysty blat, kropelkami śliny. Wziął potężny wdech i zerwał się na równe nogi, przewracając przy tym krzesło na którym siedział.
-Dlatego rzekne! Chłopy! Kto za broń chyta, mus mu znać, że sie od tego zdycha czasem! I dla mje zajedno, czy oni za królem czy przyciw nimu się bili! Króle były i bedą a dom i kobitę mam jedną - pokazał sugestywnie palcem o jaką liczbę mu chodzi - i o to dbał bede! Dlatego pinknie rzekł pan Uran! A żem nie gołowons już a stary chłop to wim, że czysem łapy łajnem trza utytłać, żyby pole chleb dało! Tyla!
To mówiąc, podniósł stołek i usiadł na nim ciężko.
 
Ijon Tichy jest offline