Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2009, 03:11   #27
Ijon Tichy
 
Reputacja: 1 Ijon Tichy nie jest za bardzo znany
Dumar, wpatrzony w Lamberta niczym w złotą monetę, parsknął śmiechem gdy usłyszał przytyk skierowany w drzewoluba. Roderick zawsze cieszył się jego szacunkiem, płynęło to po części z wymowności Doctusa a po części z tego, co mówiła o nim Bogumiła. A powtarzała zawsze "Znać po nim, że człek uczony, bywały! A jak dumnie spoziera, gdy przez wieś idzie! Szlachetna krew w nim płynie, powiadam ci mężu." Tak to, narcystyczny egocentryk, rósł z czasem coraz bardziej w oczach biednego Dumara. A jego dzisiejsze wystąpienie, uderzyło we wszystkie najwrażliwsze struny prostej, chłopskiej duszy. Gdy zakończył wykład, kowal postanowił wesprzeć go swym głosem. Zanim jednak wstał, szukał długo słów - by móc przemówić równie pięknie i mądrze jak poprzednik.
- Imć Roderick z domu Lambert - zaczął nieco niefortunnie - wykonsilumował nam, mnogich i składnych argumentatów używając, co czynić należy - mozolnie, przedzierał się przez wrogi gąszcz słów. Znów poczerwieniał, tym razem z wysiłku - Ja. Wysłuchawszy, poprzeć go tylko mogę. I wim, że ci z Kongrygacyji Starszych co im domus - dumny z zasłyszanego łacińskiego zwrotu, podkreślił go podniesieniem głosu - nasz drogi, tyż akcyptacje wygłoszą.
Resztką sił, osunął się na krzesło. Spocony bardziej niż po wcześniejszym wybuchu. Jednak tym razem, biło od niego poczucie pewności, że stanowisko które zaprezentował było słuszne.
W końcu zgadzało się z wywodem Lamberta...
 
Ijon Tichy jest offline