Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2009, 18:47   #272
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Po słowach Louisa na twarzy Bergow zagościł uśmiech, którego nie chciał by zobaczyć nikt o zdrowych zmysłach. Choć z pozoru człowiek ten zdawał się być racjonalnym i kompetentnym dowódca to teraz wydało wam się, że cieszy go myśl o walce z nekromantą. Stanowczo była w nim odrobina szaleńca ale w gruncie rzeczy w kim jej nie ma?

Na moment zapanowała niezręczna cisza przerywana jedynie cichym odgłosem wydawanym przez grzebiącego kopytem wierzchowca. Przerwać postanowiła ją Elanie, która ściągnąwszy hełm rzuciła go bezceremonialnie pod ścianę.

- Mówiłam, żeby użył innego stopu. – westchnęła cicho – Jak ja mam walczyć z czymś takim na głowie? Przecież to się kompletnie nie nadaje! Równie dobrze mogę założyć na głowę garnek!

Wszyscy spojrzeli na nią lekko zdziwieni tym niezrozumiałym wybuchem. Kobieta szybko zdała sobie sprawę, że stałą się centrum uwagi, więc postanowiła to wykorzystać.

- Miałam dostać hełm wykonany z innego metalu, ten jest cięższy i że tak powiem słabo reaguje na trupy.
Bergow wzniósł oczy do nieba, ale nie rzekł ani słowa. Krasnolud z kolei splunął na ziemię i skrzywił się nieznacznie.

- Kawałek solidnej stali w zupełności wystarcza, czy to na sobie czy to w ręce. Na cholerę ci jakieś durne wymysły? -
- Nie pleć głupstw. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie przepadam za noszeniem na sobie tony zbędnego żelastwa.
- Zbędnego żelastwa? Co nazywasz zbędnym żelastwem paniusiu hę!?
- A choćby to brodaty durniu. – urękawiczona dłoń wskazała na jakiś element zbroi.
- Patrzcie ją tylko. A od kiedy ty się znasz na….

Kłótnia rozładowała nieco ponurą atmosferę, która zaczęła się tworzyć na placu. Dowódca wzruszył lekko ramionami i ruszył z powrotem w stronę budynku.

- W razie potrzeby wiecie, gdzie mnie znaleźć. Co do naszych nowych kompanów to Mordwin lub Elanie pokażą wam, gdzie możecie wybrać potrzebny wam ekwipunek. Potem macie czas dla siebie, opuścić budynek możecie tylko za moim pozwoleniem. Wieczorem macie się stawić na zebranie, gdzie ogłoszę dalsze plany. Kiedy wróci Adrian niech się do mnie zgłosi… -

Sprzeczka ucichła jak ucięta nożem, nawet Hektor spojrzał w stronę Bergowa z czymś innym niż złością w oczach. Jednak po krótkiej chwili wszystko wróciło do normy. Krasnal już normalnym tonem zaczął wymieniać wojowniczką jakieś opinie o uzbrojeniu, a sam dowódca zniknął za drzwiami. Jeśli wierzyć jego słowom mieliście do zagospodarowania parę godzin wolnego czasu.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline