Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2009, 21:49   #458
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Wspinała się dość mozolnie, nowe siły nowymi siłami, ale kręta ścieżka taką pozostawała i tylko prawdziwa wiara Lili zdawała się ją prostować, bo paladynka pędziła uskrzydlona i z niezachwianą pewnością, że żaden złowrogi cień nie może jej powstrzymać.

A Elizabetha oglądała spektakl jakby stworzony dla drugiej strony jej natury. Wszystko buzowało niepokojąca energią, która wślizgiwała jej się prosto w serce, niesioną przez siebie prawdą, ze nic nie jest jasne i nic nie jest ciemne, ze świat trwa w półmroku i kogo to nie niepokoi ten kiep. Choć dzisiejszy półmrok póki co, nie wydawał jej się specjalnie kusicielski, runa na wyciągniętym mieczu grzała ją swym blaskiem no i była wśród przyjaciół, których być pewnie nie traktowała najlepiej, ale szczerze wierzyła, że mają do zrobienia coś wspólnie i że dla każdego z nich jest to sprawa pierwszorzędna.
Blask bijący od Lili trzymającej kryształ tego jakiegoś Annomandrisa w rękach, dawał Elizabethcie pewność że są na właściwym miejscu, a fakt, że splugawiono przybytek boga paladynki zwyczajnie ją oburzał.
Dlatego, kiedy mag do nich przemówił w kowalównie kipiało olbrzymie oburzenie.

Ale potem nagle wszystko się zmieniło. Czuła nieciężar cieni wokół siebie i znowu, znowu myślała o tym, że one są z jej ścieżki, z krainy między życiem a śmiercią, między światłem i ciemnością, gdzie niecierpliwe dusze choć nie znajdują spokoju znajdują usprawiedliwienie dla tego kim są. Miała 17 lat, nie wiedziała, jakie szlaki prowadzą do tej krainy, ale wiedziała, że do niej właśnie będzie szła. I kiedy mag obiecywał jej wolność, wyrywało się do przodu jej pragnienie wolności, dobrze, że trzymały ja cienie i przypominały, że wolność obiecuje ten kto przymusza.
Może gdyby Aerandir nie ujawnił, że wie o rudowłosej za wiele, może gdyby nie zobaczyła Sili idącej ku magowi co obudziło nagłe przerażenie, może gdyby nie świeżo wykuta runa i to co dla Elizabethy dzisiaj po raz pierwszy zabłysło w paladynce, poszłaby ku magowi, mając nadzieję na drogę na skróty ku swemu przeznaczeniu.
A tak rudowłosa nie wyłamała się I chyba nawet jej wahanie nie było widoczne.

W walce, która zaraz rozgorzała zmitrężyła pierwsze sekundy, bo skoczyła do tyłu po kryształ, który wydawał jej się najlepszą obroną dla nich wszystkich. Ale kryształ nieśli Miszka i … drugi kryształ. Elizabetha mogła więc odwrócić się we właściwą stronę. Jej miecz wnikał w cienie gładko. Odsuwał je i straszył, choć rudowłosa czuła, ze ich macki trafiają ją i przenikają zamrażając wnętrzności i oddech i bała się, że któryś dotyk zamrozi ją dokumentnie i zmieni w cień podobny do tych wokół co zapewne tez kiedyś miały dusze.
Myślała też o tym, ze musi wykuć jeszcze wiele run, bo tylko niektórzy mogli walczyć, Lila ze swoją piękną wiarą i cudownym mieczem i Silia ze swoją wspaniałą magią oraz Drago z orężem pobłogosławionym przez Aldyma. Ale Alexa i Jens mieli zwykłą broń, Alexa zdawała się na czymś bardzo koncentrować, a sprytny Jens znalazł sposób by zaatakować maga, ale oboje nie mieli się jak bronić. Tymczasem Aldym, Aldym miast walczyć i wspierać przyjaciół przeciw cieniom co próbowały ukraść im dusze wycofał się trwożliwie w kąt. Przełknęła łzy zawodu i nagle głośniej niż zamierzała, bo echo tysiącletniego mauzoleum niezwykle wzmocniło jej krzyk, huknęła, nie przestając zresztą atakować cieni, próbując osłaniać tych, co osłony nie mieli.
- Aldym! Ty stary capie! Rusz tą swoją miękką dupę, bo ci ją potem Drago wychędoży, albo ja to zrobię, jak tylko odpowiednio wielki kij znajdę.
 
__________________
"Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie
Hellian jest offline