Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2009, 23:13   #44
MadWolf
 
MadWolf's Avatar
 
Reputacja: 1 MadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znanyMadWolf wkrótce będzie znany
Worenn Gortund
Przydomek: Kańczug
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 25
Klasa: Wojownik

Worenn nie miał żadnych dramatycznych powodów do opuszczenia Nysde. Żyło mu się wcale wygodnie, a mając trójkę rodzeństwa zawsze było na kogo zwalić robotę i podczas bójki miał kto osłaniać plecy. A tych ostatnich nie brakowało, wystarczyło spojrzenie, głupia uwaga, czasem nie trzeba było nawet pretekstu. Chociaż ojciec nie oszczędzał rzemienia, nie potrafił zmienić nastawienia swego średniego syna. Sąsiedzi mówili że źle mu z oczu patrzy, ale pewien typ dziewcząt to lubi, a i u niektórych wzbudzał pewien niechętny szacunek więc nasz bohater nie czuł się wyrzutkiem.
Być może potrzeba udowodnienia sobie czegoś nowego, może nuda, a może i rosnący brzuch córki młynarza spowodowały iż pewnej nocy Worenn zniknął, zabierając jedynie to co miał na grzbiecie i parę monet. Właściwie nie musiał podróżować daleko, gdyż zgodnie z opowieściami przejezdnego handlarza w sąsiadującej wsi baron Droessunt prowadził nabór do swych oddziałów.
Dla większej sławy i pieniędzy zaciągnął się pół roku później do kompanii najemnej. Przydomku dosłużył się podczas służby tam właśnie, gdyż był jedynym człowiekiem w historii oddziału, który zasłużył tyle razy na chłostę batem w ciągu pierwszych dwóch miesięcy... i przeżył.

Dorobił się (poza jeszcze paroma bliznami) własnego wierzchowca i uzbrojenia, coś z czym można się pokazać w domu...
Tam właśnie wrócił po niespełna trzech latach tułaczki, witany przez wieści o śmierci ojca choroba), po którym gospodarkę przejął najstarszy z braci. Młodszy natomiast ożenił się tuż po ucieczce Worenna z młynarzówną, wybawiając swego brata z niezłych kłopotów. Najmłodsza siostra mieszkała z bratem, opiekując się słabnącą matką.

Nie paląc się do roboty w polu i nawykły raczej do siodła, przyjął posadę w wioskowej milicji.

Barczysty wojak spędza większość czasu na patrolach, lub czasem próbując nauczyć ochotników którą stroną włóczni dźga się wroga. Od czasu powrotu nie jest już tak łatwo sprowokować go do bójki, a i lokalne dziewuchy wydają mu się zbyt pospolite aby myślał o ożenku.

Wygląd: krępy i żylasty, zazwyczaj ogolony (wynik tresury starego 'generała'), ostrzyżony na krótko. Przeważnie ubiera się jakby właśnie zsiadł z konia, lub się gdzieś na nim wybierał (i niestety tak też pachnie). Zdecydowanie wygląda na parę lat więcej niż ma - kilka zmarszczek na czole i wokół oczu nie pomaga. Po wiosce porusza się uzbrojony zazwyczaj tylko w długi sztylet przy pasie. Obserwuje rozmówców nieco 'spode łba' swoimi ciemnymi oczami osadzonymi nad lekko spłaszczonym nosem. Zazwyczaj usta zaciska w cienką linię i rzadko śmieje się na głos.
 
MadWolf jest offline