Gdy Hermes się obudził było już koło południa, nadal czuł że jest pijany. Próbując wstać przewrócił tylko kilka krzeseł i upadł na ziemię. "Chyba będzie lepiej jeśli jeszcze się prześpię"
Gdy leżał myślał co się wczoraj wieczorem wydarzyło. pamiętał niewiele i wszystko przez mgłę. Po chwili rozmyśleń w głowie utkwiły mu słowa Etana -jutro w południe chce was widzieć koło Wysokiej Bramy.
"Raczej tam nie pójdę, jak wrócą to wszystko mi powiedzą"
pomyślał Hermes i starał się usnąć. Przeszkodziło mu w tym krzyk kobiety dobiegający za okna. Hermes był tak pijany że nie bardzo wiedział co mówi, ale zrozumiał że chodzi o marchewki na które ktoś zwymiotował. |