Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-06-2009, 21:31   #31
 
Aelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Aelin nie jest za bardzo znany
- Kwatera pierwsza klasa. Chociaż nie obraźcie się, jak z rana wybiorę się na poszukiwania nowego lokum.-powiedział uśmiechając się Deckart.

Etan siedząc już na podłodze uniósł głowę.

-Miej na uwadze, że lokum ma być gdzieś na uboczu, a na właściciela mamy mieć haka. I nie chce nawet słyszeć że to twój przyjaciel, czy tam innych bzdet. Nie możemy ryzykować. Potrzebujemy też miejsca, gdzie zamkniemy córkę tego kupca. Poza tym odwiedźcie informatorów, zastraszajcie, podsłuchujcie, przekupujcie... ale to z umiarem. Tak czy inaczej musimy dowiedzieć się gdzie jest jego córka, jak się tam dostać, z kim się spotyka i ogólnie wszystko o czym możemy się dowiedzieć.

Serg pociągnął z butelki kilka łyków.

-Nie bronie wam pałętać się po mieście, ale jutro w południe chce was widzieć koło Wysokiej Bramie. Znajduje się ona koło starego miasta, spytajcie byle kogo, a powie wam gdzie to jest.

Pociągnął jeszcze raz bimbru i zapadł w sen...


Pobudka była okropna. Etana niemiłosiernie bolała głowa, a w gardle zaschło jak po kilku dniach wędrówki bez kropli wody. Złodziej próbował wstać, lecz szybko padł spowrotem na ziemię. Spróbował jeszcze raz z lepszym skutkiem. Rozejrzał się i stwierdził że Decard już wyszedł.

,,Musze rozejrzeć się za tym lokalem... ale najpierw idę coś zjeść i napić się dobrego piwa. A i umyć by się pasowało. Kupie sobie przy okazji nowe ubranie, w końcu może wymagać tego nasze zadanie!"
 
Aelin jest offline  
Stary 12-06-2009, 21:11   #32
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Rankiem...
Raczej nie rankiem, to na pewno było południe, Edgar powoli, z bólem otworzył oczy i powoli rozejrzał się po pomieszczeniu. Było w jeszcze gorszym stanie niż poprzedniego wieczora. Do całego tego bajzlu doszły cuchnące butelki i opary spoconych, pijanych ludzi. Deckarda i Etana już nie było.

„Najwidoczniej byli w lepszym stanie niż ja i Hermes” – pomyślał. Powoli, lekko się zataczając podszedł do okna i po raz kolejny, jak zwykle zaczął mocować się ze skoblem. Tym razem szybko poszło i już po chwili do zatęchłego wnętrza wleciało ożywcze, zimne powietrze. Edgar odetchnął pełną piersią, co spowodowało niezamierzony skutek w postaci torsji. Przechylił się jeszcze bardziej i zwymiotował wprost na grządki z marchewką.

Jak przez mgłę przypomniał sobie wydarzenia poprzedniego wieczora. Trochę krzyków, kłótni, jakieś bzdurne pomysły związane z porwaniem córki kupca, bezsensowne wymyślanie planów głównych a potem awaryjnych... I całe morze bimbru. Paskudnego, cuchnącego i palącego w gardło specyfiku o mocy porównywalnej z kwasem wydobytym z trollowego żołądka.

I słowa Etana: -...ale jutro w południe chce was widzieć koło Wysokiej Bramy.

Zebrał się w sobie, obmył twarz i przestępując śpiącego Hermesa wyszedł z pokoiku. Ostrożnie, trzymając się ściany dla utrzymania równowagi zszedł po chybotliwych schodach i wyszedł na ulicę. Bezsensownie krążył po mieście, nie mając żadnego pomysłu na to co robić, w jaki sposób wziąć się do wykonania zadania zleconego przez Bauera. Tuż przed południem zjadł marne śniadanie, kupione na straganie z pieczywem, dopytał o drogę do Wysokiej Bramy i ruszył na spotkanie z Etanem, który powinien tam czekać w okolicach południa.
 
xeper jest offline  
Stary 14-06-2009, 22:10   #33
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Deckard Werth. Plac przemysłowy.

Przysłuchiwanie się handlarzom i rzemieślnikom nie przyniosło ci żadnych informacji o kupcu Holmie, a na dodatek straciłeś całą złotą koronę, grając o kości ze staruszkiem. Co prawda dostałeś potem te kości od starego hazardzisty, ale niesmak pozostał. Było półgodziny przed południem i przypomniałeś sobie o spotkaniu z Etanem.

Etan Serg. Dzielnica targowa.

Kąpiel i kupno nowych ubrań, zajęło ci sporo czasu. Południe się zbliżało, a ty nie zdążyłeś rozejrzeć się za nowym lokum.

Edgar O'Shea. Przy Wysokiej Bramie.

Na miejsce spotkania dotarłeś pierwszy. Przy bramie ujrzałeś trzech strażników. Jeden siedząc na jakiejś skrzyni drzemał trzymając się włóczni, a pozostali dwaj zażarcie o czymś dyskutowali. Przechadzając się tam i z powrotem, zastanawiałeś się co Etan wymyślił.

Hermes Grim. Buraczany zaułek.

Czy to z powodu kiepskiej gorzałki, słabej głowy, czy może gorszego dnia twój stan nie pozwalał ci na nic innego jak tylko spanie. Nie dotarłeś więc na spotkanie ze wspólnikami.
 
Komtur jest offline  
Stary 16-06-2009, 08:37   #34
 
Aelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Aelin nie jest za bardzo znany
Kiedy Etan dotarł do Wysokiej bramy, wszyscy wspólnicy już byli na miejscu. Jego towarzysze spojrzeli na niego pytająco.

,,Hmm... co teraz? Muszę coś wymyślić, inaczej obrzucą mnie oskarżeniami, że dużo gadam, a nic nie robie..."

Etan siadł na niskim murku przed bramą i przemówił.

-Mam w tym mieście dwóch informatorów. Jednego w miasteczku portowym, ale tam będę musiał iść sam, inaczej jest spore prawdopodobieństwo że nic nie powie. Drugiego siedzi w dzielnicy Targowej, pytajcie tam o Alana. Wypytajcie go o jakieś lokum, zdobądźcie informacje o naszym celu i co tam uważacie za słuszne. Jak się z tym uporamy, to niech każdy robi co tam każdy chce. Jakieś pytania.

,,Jeśli nic nie osiągniemy tym, to przynajmniej nie będą mogli się mnie czepiać."
 
Aelin jest offline  
Stary 16-06-2009, 09:25   #35
 
Baka26's Avatar
 
Reputacja: 1 Baka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodzeBaka26 jest na bardzo dobrej drodze
Gdy Hermes się obudził było już koło południa, nadal czuł że jest pijany. Próbując wstać przewrócił tylko kilka krzeseł i upadł na ziemię.

"Chyba będzie lepiej jeśli jeszcze się prześpię"

Gdy leżał myślał co się wczoraj wieczorem wydarzyło. pamiętał niewiele i wszystko przez mgłę. Po chwili rozmyśleń w głowie utkwiły mu słowa Etana

-jutro w południe chce was widzieć koło Wysokiej Bramy.

"Raczej tam nie pójdę, jak wrócą to wszystko mi powiedzą"

pomyślał Hermes i starał się usnąć. Przeszkodziło mu w tym krzyk kobiety dobiegający za okna. Hermes był tak pijany że nie bardzo wiedział co mówi, ale zrozumiał że chodzi o marchewki na które ktoś zwymiotował.
 
Baka26 jest offline  
Stary 16-06-2009, 22:00   #36
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
„Ciekawe co wymyślił ten łajdaczyna” – zastanawiał się Edgar, przechadzając się koło bramy. Jego towarzysze jeszcze nie przybyli na spotkanie, więc dla zabicia czasu przyglądał się strażnikom pilnującym bramy. Było ich trzech. Najstarszy siedział na skrzyni postawionej w cieniu rzucanym przez uchylone wrota. W ręku trzymał włócznię, a hełm położył obok siebie. Chyba drzemał, bo głowa opadła mu na pierś, a czubek włóczni miarowo się kiwał. Pozostałych dwóch, młodszych strażników zażarcie o czymś dyskutowało. Albiończyk podszedł bliżej aby posłuchać czego dotyczyła rozmowa.

- ...wtedy zaszedłem od tyłu, od strony tego snopka co stał przy stodole. Ja patrzę, a on, proszę ja Ciebie wyciąga z kieszeni kozik i chlast tego kuraka po gardle. No tom się zdenerwował, bo to przecie nie jego kura była. Podeszłem jeszcze bliżej, tuż za róg i jak na niego nie skoczę... – opowiadał pierwszy strażnik.
- I co? I co? - przerwał mu drugi.
- Jakżem skoczył, to go chyc za kark i obaliłem w błoto, co za obórką było. Zaczęliśmy się w tym błocku tarzać, jak warchlaki jakie. Raz on na górze, raz ja. Ale wiesz, Jurgen żem silny jak byk, tom go w końcu przytrzymał w tym błocie aż osłabł. Zaraz też wziąłem go i poniosłem do gospodarza, co to jego ta kura była. A on mi z wdzięczności tak mówi: Panocku dzięki Ci wielkie, żeś tego kradzieja kur pojmał, bo od tygodnia czy dwóch kury porywał u mnie i sąsiada mojego. Wielcem rad. Jako nagrodę, dobry panie, macie tu kilka monet, com na czarną godzinę trzymał.
- No nie może być...
- Może. Może. Jak dawał tom wziął, na piwo wydam w karczmie, pomyślałem. Albo w kości zagram... Ale co tam pieniądze. Ja się patrzę, a tu jego córa, dziewoja jak się patrzy, na mnie oczkiem mruga i jakieś tajne znaki daje, cobym za obórkę potem polazł. Ja jej też taki znak dałem i żeśmy się zgadali. Tylko mi gospodarz podziękował, to ja już za obórkę bierzę...
- I co było? Co?
- Za obórkę zaszłem i patrzę, a tam...

Edgar słuchał z zainteresowaniem, jednak w najlepszym momencie pojawił się Etan i Deckard. Hermesa nie było. Albiończyk podszedł do towarzyszy. Etan usiadł na murku.
-Mam w tym mieście dwóch informatorów. Jednego w miasteczku portowym, ale tam będę musiał iść sam, inaczej jest spore prawdopodobieństwo że nic nie powie. Drugiego siedzi w dzielnicy Targowej, pytajcie tam o Alana. Wypytajcie go o jakieś lokum, zdobądźcie informacje o naszym celu i co tam uważacie za słuszne. Jak się z tym uporamy, to niech każdy robi co tam każdy chce. Jakieś pytania.

- Perfect. Ja mogę pójść do tego Alana, czy jak mu tam, do dzielnicy Targowej. Powiedz tylko dokładniej gdzie go można znaleźć lub gdzie o niego pytać. Deckard, idziesz ze mną?
 
xeper jest offline  
Stary 17-06-2009, 23:49   #37
 
Raincaller's Avatar
 
Reputacja: 1 Raincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znany
Jak się okazało, staruszek był nie tylko zapalonym, ale również nie pozbawionym szczęścia hazardzistą. Cała zabawa kosztowała Deckarda przegraną koronę, jednakże przeciwnik okazał się sympatycznym typem - bynajmniej kości weszły w posiadanie Wertha. W sprawach plotek wyprawa na Plac okazała się bezowocna. Na pół godziny przed południem mężczyzna uświadomił sobie, że czekała go wycieczka pod Wysoką Bramę, jak się zresztą okazało, wycieczka do całkowicie odmiennej części Nuln.

"Że też idę pod jakąś cholerną bramę, kierując się jakimiś idiotycznym "rozkazem" kolejnego samozwańczego herszta". - w myślach Deckard próbował znaleźć jakiś sensowny powód tej wyprawy, bezskutecznie. - "Mam przynajmniej nadzieję, że nie fatyguję na daremno..."

Gdy dotarł pod Bramę, byli tam już pozostali, dwójka, gdyż Hermes wyraźnie przegrał ze słabą głową. Deckard zmierzył wzrokiem Etana, z którego to woli znaleźli się w tym miejscu i wyczekiwał wyjaśnień. Mężczyzna usiadł na murku, po czym wygłosił krótką przemowę, która Werth skwitował ironicznym uśmiechem.
- ... Jak się z tym uporamy, to niech każdy robi co tam każdy chce. Jakieś pytania. - zakończył.
- Tak ja mam jedno, ale nie obawiaj się, nie oczekuję cudownego objawienia. - spojrzał Etanowi prosto w oczy, po czym wycedził przez zęby. - Przestań w końcu mówić mi co mam robić! Te niesamowite nowiny mogłeś ogłosić przed wyjściem z pokoju, a nie ciągnąć nas pod tą zasraną Bramę...
- Perfect. Ja mogę pójść do tego Alana, czy jak mu tam, do dzielnicy Targowej. Powiedz tylko dokładniej gdzie go można znaleźć lub gdzie o niego pytać. Deckard, idziesz ze mną? - zabierający głos Edgar z wyraźnie większym entuzjazmem zapatrywał się na cała sytuację.
- Tak. Idę. - Werth burknął pod nosem wyraźnie zniesmaczony. - Dzielnica Targowa? Znajdziemy tego Alana... i zjemy coś. Zgłodniałem od tego łażenia po mieście.

Nie spojrzał już nawet na Etana ruszając w kierunku wspomnianej dzielnicy, wiedział gdzie leży, gdyż mijał ją po drodze. Miał nadzieję, że Egdar bez zbędnych dyskusji po prostu przyłączy się do niego w zamiarze rychłego opuszczenia tego śmiesznego miejsca.
 
__________________
"Tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek." - W.Grzeszczyk
Raincaller jest offline  
Stary 19-06-2009, 21:53   #38
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Etan Serg. Dzielnica Portowa.

Chudy facet o krótko przystrzyżonych, brązowych włosach siedział jak co popołudnie na ławeczce w porcie i pykał fajeczkę. Był to Milo zwany "Łasicą", cwany nulnijski złodziej i twój informator.

- Widzę Etan że znów masz robotę w tym pięknym mieście- rzekł gdy siadłeś koło niego.

Edgar O'Shea i Deckard Werth. Dzielnica Targowa.

Alan okazał się grubym, obleśnym i sepleniącym właścicielem lombardu. Jego poplamiona koszula pokazywała co jej właściciel jadał przez cały tydzień.

-Fienc móficie ze psysłał was Etan. No dobze so kcecie fiedzieć?

Hermes Grim. Buraczany zaułek.

Po południu wydobrzałeś na tyle, że mogłeś jako tako myśleć. Zastanawiałeś się więc czy czekać na kumpli, czy może samemu gdzieś się rozejrzeć.
 
Komtur jest offline  
Stary 21-06-2009, 16:14   #39
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Tak. Idę. - Werth burknął pod nosem wyraźnie zniesmaczony. - Dzielnica Targowa? Znajdziemy tego Alana... i zjemy coś. Zgłodniałem od tego łażenia po mieście.

- Pozwólcie, że zapytam Edgar podszedł do strażnika pod bramą. Tego, który z takim zapałem opowiadał o swoich przygodach na wsi. – Jak zakończyła się ta historia z złodziejem kur i córką gospodarza? Przysłuchiwałem się, ale zakończenie mi umknęło...

Edgar podążał za Deckardem, który jak się okazało znał drogę do Dzielnicy Targowej. Nie było to zbyt daleko od Wysokiej Bramy, spod której rozpoczęli wędrówkę. Po drodze wstąpili jeszcze do jakiegoś niezbyt drogiego lokalu na posiłek i coś do picia.

- Widzę Deckardzie, że nie znosisz gdy się Tobą kieruje – zagadnął Edgar, gdy siedzieli przy stole i spożywali obiad. – Ale po co się od razu tak zapieniać? Nikt Ci krzywdy nie chce robić, czyż nie? Zwłaszcza ja nic do Ciebie nie mam, a tam pod karczmą chodziło mi tylko o to, że chciałem Was poprowadzić do mego mieszkania, gdyż Wy mieliście w czubie a ja nie. Rozumiesz?

- Nie roszczę sobie praw do dowodzenia tą kompanią
– podkreślił. – Gdy już wykonamy to zadanie z córką kupca, to jak najszybciej chcę się z tąd wynieść. Chyba wrócę do Marienburga... Twoje zdrowie, Deckardzie!

"Ciekawe gdzie może być ten cały Alan. I kim on jest. Oraz ile zażyczy sobie za swoje informacje, gdyż jakoś nie chce mi się wierzyć, że powie nam cokolwiek tylko ze względu na swoją znajomość z tym całym Etanem" – rozmyślał Edgar podczas dalszej drogi, już po opuszczeniu gospody. – "Na Boginię! Tego się naprawdę nie spodziewałem, żeby takie rzeczy robić. Marzyło mi się coś innego niż plądrowanie nieboszczyków, ale żeby na żywych się porywać? Nie, nie czuję się z tym dobrze. Niech tylko uwolnię się od Bauera to wyjeżdżam. Żadnych więcej zleceń, nawet za dobre pieniądze. Wolę marne i ubogie życie z uczciwej, bo własnej pracy niż wysługiwanie się jakiemuś księciu złodziei... Cóż za miano: książę złodziei. Phi..."

Dopytali się o Alana, który okazał się grubym, obleśnym i sepleniącym właścicielem lombardu. Jego poplamiona koszula pokazywała co jej właściciel jadał przez cały tydzień.
"Disgusting" – pomyślał Edgar patrząc na niego. – "Czy nie mogliśmy trafić na kogoś bardziej wytwornego? "
"Nie" – odpowiedział sobie od razu w myślach. – "Bo niby jak, oni zawsze są tacy..."

-Fienc móficie ze psysłał was Etan. No dobze so kcecie fiedzieć? – zapytał Alan, a Edgar jako cudzoziemiec, mimo iż całkiem dobrze znał mowę Imperium, przez chwilę się zastanawiał co jego rozmówca właśnie powiedział.

- Mój towarzysz chyba lepiej wyłuszczy Ci nasz problem – z prośbą w oczach spojrzał na Deckarda.
 
xeper jest offline  
Stary 24-06-2009, 13:26   #40
 
Aelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Aelin nie jest za bardzo znany
-Pięknym? - Etan spojrzał na informatora. - Może... ale nie prosiłem się o tą robotę. Słuchaj uważnie, Hans Bauer zmusił mnie do wykonania pewnego zlecenia. Mam dla tego psiego syna porwać córkę Klausa Holma, normalną córkę...

Milo chrząknął głośno. Etan bez słowa rzucił mu monetę.

-Drugą dostaniesz po tym, jak mi powiesz co wiesz. Chcę wiedzieć, gdzie znajdę jego córkę, jak można się do niej dostać, listę osób, które mają do niej dostęp, oraz co tam może się przydać, na przykład, czy da się wspiąć po ścianie budynku do jej pokoju, jakie są tam zamki i tym podone rzeczy. Ile potrzebujesz czasu na zdobycie tych informacj? Czas mnie goni, więc spiesz się, może nawet dostaniesz coś jeszcze.

,,Wywiąże się z zadania, na oko widać że myśli jak jeszcze wyciągnąć odemnie pieniądze. Muszę się jeszcze rozejrzeć za jakimś mieszkaniem."
 
Aelin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172