- Jeśli jeden z was byłby taki miły, może posiedzieć tu ze mną i mieć oko na załogę Challengera - zaproponował Ant. Snake natychmiast zareagował i podszedł do Forda. Khalid dalej czekał tam gdzie jest. Przypatrywał się fajfusom w samochodzie.
- Podejrzane typy - wymamrotał pod nosem. Jeszcze delikatnie wysunął Shotguna, aby było lepiej widać. Spojrzał jeszcze na Snake`a. Oprócz niego i Anta stał jeszcze murzyn.
Nagle coś połaskotało nogę Khalida. Już chciał złapać za colta i walnąć kilka szybkich strzałów i patrzeć jak się coś lub ktoś rozwala na kawałki, jednak to był tylko pies, zapchlony kundel Snake`a. Ani to pieprzony wilczur, ani pitbull. Zwykła kupa mięsa, która nie przynosi pożytku. Przed strzałem się wstrzymał, nawet chciał jeszcze zasadzić kopa, ale nie pasowałaby mu zbytnio dalsza jazda z panem Jones`em. W kocu coś wybuchło w Khalidzie. Pomyślał: "Nikt się kurwa nie ruszy zobaczyć co nie tak z tymi frajerami w samochodzie". Stanął na obydwie nogi i ruszył w stronę Dodge Challenger’a. Patrzył na pasażerów. Minął bok auta i stanął trochę dalej. Zaszedł z drugiej strony i patrzył na reakcję kierowcy. Był gotów w każdej chwili zrobić unik i spróbować strzelić w razie czego.
Ostatnio edytowane przez Vavalit : 16-06-2009 o 22:57.
|