Wątek: Arka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2006, 23:48   #99
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
Ami i Andrzej podchodzą do leżącego na trawie pilota. Ma płytki oddech, skórę zroszoną potem oraz jest nieprzytomny. Wszelka wiedza lekarska, którą posiadacie mówi jedno: "Źle z nim". W zasadzie już nie krwawi, ale jest prawie pewne, że przebicie i wszelkie wynikające z tego powikłania już działają i memento o jego rychłej śmierci może być faktem. Na dobrą sprawę to całe szczęście, że jest nieprzytomny, bowiem ból mógłby być nie do zniesienia.
Nieopodal Paweł układał coś z gałązek i po chwili wszyscy poczuli dym a zaraz potem wesołe czerwono-żółte ogniki zapłonęły na prowizorycznym ognisku. Chrustu i drewna wystarczy jeszcze na jakiś czas, ale nie na wieczność, dlatego dobrze, że Tomek poszedł nazbierać go jeszcze więcej. Jednak żeby utrzymać ogień przez całą noc potrzeba go znacznie, znacznie więcej. Dwoje mężczyzn, siedziących niedaleko, nie ruszyło się za bardzo do pomocy, choć z ich stanu można wnioskować, że są w szoku powypadkowym i jeszcze nie dotarła do nich powaga sytuacji. Przy rozpalaniu ogniska pomaga za to dziewczyna, która łamie mniejsze gałązki i podaje dla Pawła. Wszystko robi starannie i zrozmysłem. Wygląda to tak, jakby w tej jednej czynności chciała się skupić i zapomnieć o tym, co jeszcze niedawno było jej udziałem.
Tymczasem Tomek zagłębia się w las w poszukiwaniu chrustu.
[user=1593]Kierujesz się szybko w stronę, gdzie byliście przed paroma minutami. Szybki marsz zajmuje ci nie więcej niż 3 minuty. Znów widzisz zardzewiałe cielsko torpedy i blaszkę z cyfrą "5" na pobliskim drzewie. Omijasz to miejsce szerokim łukiem i teraz bardziej ostrożnie zagłębiasz się w las. Trwa to może z 5 minut, gdy dostrzegasz ścieżkę. Wydeptaną przez piechurów ścieżkę doskonale widoczną w poszyciu z igliwia. Prowadzi prostopadle do kierunku z którego przyszedłeś czyli należy sądzić, że jest ona też prostopadle do plaży. Powinna zatem prowadzić na wybrzeże albo z jednej albo z drugiej strony wyspy.[/user]
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline