Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2009, 22:46   #16
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- No nareszcie jakaś dobra wia... Co do kur...?

Nelson zaskoczony popatrzył na Snake’a. Facet patrzył w kierunku czerwonego samochodu. Również Nelson spojrzał w tamtą stronę. Wokół Dodge’a kręcił się jeden z ich współpasażerów, ten zakutany w prześcieradło arab. Mustafa, binLaden, czy jak mu tam na imię było. Obłaził odpicowaną brykę z takim zainteresowaniem jakby była co najmniej złotym cielcem, albo czymś takim. I po jaką cholerę pchać się w kłopoty? Nie lepiej zostawić tych kolesi w spokoju i bezpiecznie dojechać do tego pieprzonego Detroit?

- Widzicie co ten debil robi? Zaraz może być gorąco. Wystarczy jeden fałszywy ruch. Lepiej poszukać sobie jakiejś zasłony – półgębkiem powiedział Snake i zaraz potem ustawił się tak, że wielki van „taksówkarza” osłaniał go od czerwonego wozu.

- Całe życie z debilami – jęknął Nelson. – Po jaką cholerę ten koleś się tam pcha?
Kucnął za Fordem i pociągnięciem dźwigni naciągnął cięciwę kuszy. Z metalowego pojemnika przy pasku wyciągnął stalowy bełt i umieścił go w leżu broni. Potem ostrożnie wyjrzał zza samochodu.
 
xeper jest offline