Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2009, 23:49   #37
Raincaller
 
Raincaller's Avatar
 
Reputacja: 1 Raincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znany
Jak się okazało, staruszek był nie tylko zapalonym, ale również nie pozbawionym szczęścia hazardzistą. Cała zabawa kosztowała Deckarda przegraną koronę, jednakże przeciwnik okazał się sympatycznym typem - bynajmniej kości weszły w posiadanie Wertha. W sprawach plotek wyprawa na Plac okazała się bezowocna. Na pół godziny przed południem mężczyzna uświadomił sobie, że czekała go wycieczka pod Wysoką Bramę, jak się zresztą okazało, wycieczka do całkowicie odmiennej części Nuln.

"Że też idę pod jakąś cholerną bramę, kierując się jakimiś idiotycznym "rozkazem" kolejnego samozwańczego herszta". - w myślach Deckard próbował znaleźć jakiś sensowny powód tej wyprawy, bezskutecznie. - "Mam przynajmniej nadzieję, że nie fatyguję na daremno..."

Gdy dotarł pod Bramę, byli tam już pozostali, dwójka, gdyż Hermes wyraźnie przegrał ze słabą głową. Deckard zmierzył wzrokiem Etana, z którego to woli znaleźli się w tym miejscu i wyczekiwał wyjaśnień. Mężczyzna usiadł na murku, po czym wygłosił krótką przemowę, która Werth skwitował ironicznym uśmiechem.
- ... Jak się z tym uporamy, to niech każdy robi co tam każdy chce. Jakieś pytania. - zakończył.
- Tak ja mam jedno, ale nie obawiaj się, nie oczekuję cudownego objawienia. - spojrzał Etanowi prosto w oczy, po czym wycedził przez zęby. - Przestań w końcu mówić mi co mam robić! Te niesamowite nowiny mogłeś ogłosić przed wyjściem z pokoju, a nie ciągnąć nas pod tą zasraną Bramę...
- Perfect. Ja mogę pójść do tego Alana, czy jak mu tam, do dzielnicy Targowej. Powiedz tylko dokładniej gdzie go można znaleźć lub gdzie o niego pytać. Deckard, idziesz ze mną? - zabierający głos Edgar z wyraźnie większym entuzjazmem zapatrywał się na cała sytuację.
- Tak. Idę. - Werth burknął pod nosem wyraźnie zniesmaczony. - Dzielnica Targowa? Znajdziemy tego Alana... i zjemy coś. Zgłodniałem od tego łażenia po mieście.

Nie spojrzał już nawet na Etana ruszając w kierunku wspomnianej dzielnicy, wiedział gdzie leży, gdyż mijał ją po drodze. Miał nadzieję, że Egdar bez zbędnych dyskusji po prostu przyłączy się do niego w zamiarze rychłego opuszczenia tego śmiesznego miejsca.
 
__________________
"Tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek." - W.Grzeszczyk
Raincaller jest offline