Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2009, 11:13   #69
MigdaelETher
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Sir Watt wysłuchał pełnej patosu wypowiedzi Karima, jego blade wąskie usta wykrzywiły się w delikatnym uśmieszku. Rzez chwilę pieścił mahoniowy cybuch fajki w szczupłych, zadbanych dłoniach. Stary Eutanatos upajała się w równym stopniu ciężki, słodkawym zapachem kamfory co rezonansem bijącym od młodego maga jaki wypełnił pomieszczenie. Słońce delikatnie prześwitywało przez pomarańczowe zasłony wykonane z lekkiego muślinu.




Watt przez chwilę jeszcze napawał się tą specyficzną atmosfera po czym skoncentrował swoją uwagę na Karimie.

- Pięknie młodzieńcze, naprawdę pięknie - siedzący na szezlongu mężczyzną teatralnie zaklaskał w dłonie Pozwól że przytoczę przypowieść jednego z wielkich mędrców twego narodu, otóż powiedział on tak do słuchających go uczniów:

- Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki -

- Czy ja w twoich oczach jawię się jako głupiec Karimie? - pytanie wypowiedziane szorstkim, chrapliwym głosem zawisło nad głową Karima.
 
__________________
Zagrypiona...dogorywająca:(
MigdaelETher jest offline