Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2009, 23:01   #107
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Tengir przymknął oczy...przez co wydawało się że przysypiał podczas narady. Nie była to prawda. Czarnoksiężnik skupiał się w ten sposób na wypowiadanych przez innych słowach.
Wsłuchiwał się w opowieści kolejnych osób, aż nagle otworzył oczy i rzekł.
- Ruliusie, jak będziemy ci z zadka wyjmować strzałę, to niech cię wtedy pocieszy fakt, iż elfka która ją wystrzeliła, jest tylko ofiarą oślepiającej ją furii.- Tengir przesunął kciukiem po bliźnie mówiąc.- Nieważne jak wiele nieszczęść ją spotkało. Nie możemy pozwolić na hasanie po lesie histeryczki z łukiem i kołczanem pełnym strzał. Amrę należy zneutralizować. Co nie oznacza, że musimy ją zabić...Lepiej złapać ją żywcem. Zwłaszcza, że morderca druida i sojusznik elfki może być tą samą osobą.
Spojrzał w kierunku Rishy dodając.- Pewnie zabrzmi to bezdusznie, ale potwór o którym mówisz...Jest poza naszym zasięgiem. Wiemy o nim tylko tyle, że jest okrutny i nie jest zwykłym zwierzęciem. Na razie polowanie ograniczmy do celu, który znamy. Amry. Łapanie wielu srok na raz, kończy się zwykle dłońmi pełnymi piór.
Następnie pojednawczym tonem dodał.- Co nie znaczy, że nie możemy i w jego sprawie prowadzić śledztwa. Jednak resztę spraw należy rozwiązywać po kolei, najpierw Amra, potem gnolle i ich mocodawca. Potwora z chatki zostawmy sobie na deser.
Tengir złożył dłonie razem, oparł na nich brodę i zamknąwszy oczy zaczął rozmyślać na głos.- Twój opis...to może być miejsce jakiegoś rytuału. Nie wspomniałaś o symbolach religijnych, więc...W grę wchodzi magia tajemna. Może jakiś rytuał przyzywający czarty? Taaak, to mogło być to. Ciekawe czy mag przyzywający demona był wśród ofiar, czy...Na razie trudno wysnuć konkretne wnioski. Zaś dziewczyna...może duch zmarłej kobiety, który nie wie że jej ciało obumarło. I błąka się po tym planie...Może...
Tengir otworzył oczy i rzekł do Rishy.- Chciałbym zobaczyć tą chatkę.
Następnie czarnoksiężnik dodał weselszym tonem.- Ale to plan na jutro, dziś jeszcze spróbuję wyciągnąć co nieco od Fiary. A nuż mi się uda.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 18-06-2009 o 23:19.
abishai jest offline