Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2009, 00:00   #42
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Gusin czuł się świetnie.

Choć głowa bolała go niemiłosiernie, a głosy z niej dochodzące z powodzeniem mogły rozsadzić czaszkę, to zyskał niezapomniane wspomnienia. Karczma nie ustępowała w ogóle innym krasnoludzkim przybytkom, a fakt, że udało się zachować ten jedyny, niepowtarzalny klimat tylko działał na jej korzyść, pomimo niesprzyjających, miejskich warunków.

Niesiony nogami, sam nie wiedział, jak doszedł do budynku, w którym zakwaterowali się jego towarzysze.

Wojownik zignorował uwagę właściciela, uśmiechając się za to do Gordona. Alkohol znacząco poprawił mu humor.

-Masz coś? Cokolwiek? Ja jak na razie tylko wiem, że ludzie albo nic nie widzą, albo wiedzą mało, a i to boją się zdradzić. Nie wróży to zbyt dobrze. I gdzie do cholery jest Caraewn?

Nim krasnolud zdążył choć odpowiedzieć (co było trudne, zważywszy na jego stan), weszli do pokoju Mestro, wywołując jeszcze szerszy uśmiech wojownika.

- Nie kłócić się!- ryknął na całe gardło, nie do końca właściwie interpretując słowa maga- Nie znalazłem Noży, ale za to- jego oczy mimowolnie rozbłysły, gdy podjął watek- taaaaaaaaaaką świetną karczmę! Mówię se, wejde i zobaczem. I com zobaczył? Tom zobaczył!- krzyknął, wyciągając z swojego plecaka jedna z wielu butelek prawdziwego, mocnego piwa- Kopalnię piwa, krasnoludzka kopalnię piwa w mieście, hehehe!- roześmiał się z własnego dowcipu, popijając jeszcze z butelki, a także częstując swych towarzyszy. Gdy skończył, odetchnął głęboko, po czym kontynuował.

- Ja bym se tych Nozy na łeb nie sprowadzał, trunek i tak robi mi w niej swoje, hehe! Sami wejdą, to sam ich wypłosze, choćby dziś w nocy! A niech no tylko spróbują mnie capnąć, to już ja im pokażę! Ha!- ryknął zaczepnie, pewny, że złoczyńcy są nieopodal i go słyszą.

Cóż powiedzieć- już na trzeźwo był dziwnym rozmówcą, a co dopiero pijany…
 

Ostatnio edytowane przez Kaworu : 23-06-2009 o 12:52.
Kaworu jest offline