- Wszyscy wylecimy w powietrze? - Zapytał mechanika jakby nie dowierzając. - Nieźle, rozumiem że to takie ostateczne zabezpieczenia ale pomyślałeś co stanie się z tobą jeśli staruszek kojfnie w czasie snu? Śpisz sobie a tu nagle błysk, huk i wędrujesz do krainy wiecznych łowów ze swoim kumplem szybciej niż koleś z Vegas po wypłatę w kasynie. - Jeszcze raz pokręcił głową z niedowierzaniem, uśmiechnął się pod nosem, schylił po fajkę starego i położył mu ją na kolanach. - Trzymaj staruszku tylko się nie denerwuj - Zrobił kilka kroków, wsunął rękę do kieszeni w poszukiwaniu drobniaków do automatu z Nuke Colą. - Są tu jeszcze inne niespodzianki? Jak będę chciał colę to wlezę na minę a w kiblu dostanę w pysk z miotacza ognia? |