Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2009, 12:31   #361
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Szamil, Nizzre, Isendir; No to ruszacie do wioski za waszym dzielnym przewodnikiem Samaelem. Gość wykazał się prowadząc was przez bagna, ciekawe jak teraz mu pójdzie szefowanie [w takiej goblińskiej wiosce zawsze jego 66% szans na wdepniecie w jakąś fajną ekologiczną minę]. Wasze przybycie zostało w końcu zauważone i gdy zbliżaliście się do wioski słyszeliście poruszone ochrypłe okrzyki i szepty podekscytowania:
- Uuuuuuik! Ocy, ocy!!!
- Uuu ocy!
- Hyyym!
- Yhy yhy, ocy!
- Obcy elfy!
- Uuuuu!
Gobliny zaczęły biegać we wszystkie strony bez składu i ładu kiedy się zbliżaliście, wystraszyliście się chwilowo, że każdy poleciało swojej chaty po broń. Ciężko powiedzieć po co polecieli, ale większość goblinów nagle zniknęła z widoku, kryjąc się gdzieś po kątach.
- Uuu elfy!
- Tszy tszy elfy!
- Yhy, yhy!
Weszliście do wioski, póki co nikt w was niczym nie rzucił. Wokół biega kilka kur a przy jednej z chat stoi wielkie-pso-coś, zjeżone wpatrując się w was podejrzliwie. Wśród zwykłych goblińskich śmierdzieli wyróżniała się grupka kolorowych śmierdzieli. To chyba elitarna straż tutejszego starszego wioski.
http://mythicmktg.fileburst.com/war/..._080425-23.jpg

Pojawia się też ktoś o randze szefa. Poznajecie po kapeluszu i wielkim nochalu.
http://www.warhammer-online.pl/attac.../GShaman02.jpg

- Czego szukają elfy? – spytał konkretnie szefo i siarczyście odchrząknąwszy splunął za siebie.

Kall`eh; Fuj. Dżuma cię atakuje! Zabierasz nogi za pas. Co jak co, ale dżumy nie potrzebujesz. Wybiegłeś na zewnątrz. Dżuma za tobą. Oooo przyjaciele! WTF?! Sathem oblizał się i wystrzelił naraz w twoim kierunku ścianę ognia! No tak! Homo homini... Er Lupusołakus dwarfi lupus est... Czy jakoś tak... Grzecznie schodzisz z drogi mknącej ścianie ognia.

Uzjel; Kilka przedarło się przez Sathemowy grill. Ale nie przez twoją halabardę, która gładko opadając na kolejne szczury robiła z nich piękne, włochate porcje. Nie ma to jak grill ze znajomymi!

Sathem; Szczury nie miały szans. Kiedy ściana ognia zajaśniała w grocie, rozległy się przerażone piski. Gryzonie próbowały uciekać, ale płomienie rozprzestrzeniły się bardzo szybko. Piski ucichły, ściana zgasła, a na podłodze groty leżało kilkanaście usmażonych, pachnących... uh apetycznie... szczurzych kąsków. Jakby co są jeszcze soczyste i krwiste z Uzjelowej halabardy...
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline