Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2009, 11:55   #112
woltron
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
- A co do chatki - powiedziała Risha do Tengira - to jesteśmy na jutro umówieni.
-Chętnie się do was dołączę -rzuciła cicho Babcia do kobiety, po czym głośniej zwróciła się do niziołka - Niezależnie od tego co sądzimy o Amrze Mago, nie powinniśmy zapominać, że to zwykła morderczyni, która w swym szaleństwie zabija niewinnych. Bo czym zawiniła przewodniczka naszych towarzyszy? Tym, że znalazła ciało druida czy tym, że zaprowadziła ich na miejsce zbrodni? I zgadzam się z Krukiem... jeżeli my nie złapiemy elfki, to zrobią to w końcu ludzie Kosefa, których miałeś okazję dziś poznać. Oni na pewno nie będą mieć żadnych skrupułów przed zabiciem elfki, która nie jest dla nich lepsza niż wściekły pies. A wiesz Mago co robi się z wściekłym psem, prawda?

Kobieta odwróciła się w kierunku czarnoksiężnika i powiedziała:
- Być może masz rację, ale jeżeli twoja hipoteza jest prawdziwa, to znaczy, że wszyscy, jak tu siedzimy, jesteśmy w śmiertelnym niebezpieczeństwie... A teraz przepraszam, ale jestem zmęczona, to był długi dzień - powiedziała, ukłoniła się wszystkim zebranym i odeszła od stołu.

*

Pokój jaki zajmowała Babcia był naprawdę niewielki, a za całego jego wyposażenie robiło łóżko, niewielka szafka i krzesło. Babcia zamknęła drzwi i położyła torbę z ziołami i przyborami na szafce, a laskę oparła o jej ściankę. Usiadła na brzegu łóżka i wyciągnęła z torby kilka nici i igieł. Nawlekła nić na igłę i zaczęła zszywać rozpruty przez gnolla kubrak. Łatka siadła obok i zaczęła się myć.

- A ty co sądzisz o całej sprawie? - zapytała się Babcia swojego chowańca.
Kotka przestała myć i popatrzyła się na Aldanę.
- Myślę, że umyka wam coś ważnego, że brakuje wam jednego elementu układanki by rozwiązać sprawę.
- Też tak uważam... A co powiesz mi Południowcach? O burmistrzu i innych? - zapytała Babcia nie przerywając szyć.
- Gregor pachnie strachem Aldano, a jego zaskoczenie tym, że bransoleta może być magiczna wydawało mi się prawdziwe. Kosef porusza się jak ktoś, kto wiele razy walczył o swoje życie. Uważałabym na niego.
- A Fiara?
- Trudno powiedzieć, zapach kadzideł i krwi przytępił mi zmysły. Jedno jest pewne, nie możemy na nią liczyć.
- Racja... - odpowiedziała Babcia - i skończone! - Babcia podniosła rozerwaną koszulę do góry. Odłożyła ją na bok i pogłaskała kota na po głowie. - Masz na coś ochotę? - zapytała się kota, wiedząc, że odpowiedź będzie brzmieć "tak".

*

"Czas spać" pomyślała, gdy słońce ostatecznie znikło za horyzontem. Była zmęczona i bolało ją lewe biodro, jak zwykle gdy chodziła więcej niż powinna. Rzuciła czar zamknięcia na drzwi, rozebrała się i położyła spać. Łatka, swoim zwyczajem, położyła się w nogach swojej pani. Po chwili za drzwi prowadzących do Babcinego pokoju dało się słyszeć ciche chrapanie.
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.
woltron jest offline