Kyle uśmiechnął się rozbrajająco, po czym błyskawicznie wziął nogi za pas. Usłyszał za sobą tylko krzyk strażników i tupot ciężkich nóg. Próbował zgubić ogon krążąc po całym piętrze. Nawet jak mnie złapią, to i tak nie mają gdzie mnie wyrzucić, pomyślał. Z drugiej strony, kto wie jakie kary przygotowali dla intruzów i innych szumowin.
Biegł ile sił w nogach, andrenalina, mimo zmęczenia i głodu napędzała organizm Edha niczym szalona |