Wątek: Smoki[Autorski]
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2009, 11:18   #18
Kambion
 
Kambion's Avatar
 
Reputacja: 1 Kambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwuKambion jest godny podziwu
Nartheling był już dzisiaj już dość wyjątkowo poirytowany tym smoczym osadnictwem w jego regionie, chciał zachować dziewiczy charakter tych gór a tu jak nie ludzie drzewa z jego lasów wycinają to ktoś z umarłymi kombinuje. W tej samej chwili doszło do niego to nieprzyjemne uczucie kiedy ktoś przywołuje mieszkańców planów niższych do pierwszej sfery materialnej, rozwścieczony wzbił się do lotu, do gnomów zawył by zamknęły wrota. Szybko udał się w stronę z której to wyczuł te piekielne pomioty, wzniósł wysoko i kryjąc się za chmurami uważnie przyjrzał - Lich, garstka umarlaków, jeden większy diabełek i dwa pomniejsze stosujące ogień cóż pora się z nimi zabawić... - Smok ruszył w stronę wierzchołka jednej z gór, w tym samym momencie ujrzał również drakolicza jednak go zignorował. Łapskami chwycił i wyłamał ogromnej wielkości wierzchołek jednej z gór warzący kilkaset ton, pochwycił go i uniósł go w powietrze.
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=UUHjdq6SFkQ[/MEDIA]
Wzbił się ponownie w chmurną zasłonę i powli skierował w stronę tatałajstwa, z powietrza dokładnie wymierzył licha jako cel, i z całej siły cisnął ten piękny prezent aż się zakołysał w powietrzu. Skałka pomknęła w dół z ogromną prędkością, smok natomiast wzbił się znacznie wyżej, z dołu dało się słyszeć głośny dźwięk który oznaczał że skała spotkała się z ziemią. Nartheling z olbrzymią prędkością zaczął pikować w stronę demonów, kiedy był już nieco niżej zaczął zionąć ogniem. Tak że osobą które spoglądały na to całe widowisko wydawało się że to co leci to najprawdziwszy meteor, przy zetknięciu z ziemią spowił ją płomieniem następnie wykorzystując impet pikowania pochwycił jednego ze skrzydlatych diabłów z którym ogromną prędkością uderzył nim o zboczę jednej z pobliskich gór, to co z niego pozostało przegryzł na pół olbrzymią paszczą najeżoną potężnymi zębiskami, resztki zrzucił w dół, następnie wzbił się ponownie w chmarę chmur w który to się skrył, szykując się do kolejnego ataku, smoka przepełniało przepiękne uczucie furii i znacznego dopływu adrenaliny. Smok potężnie zaryczał, a ryk ten rozszedł się po całych górach powodując serie lawin...
 
__________________
"Robimy naprawdę dużo... bardzo dużo... aż trudno wymienić."

Ostatnio edytowane przez Kambion : 22-06-2009 o 11:20.
Kambion jest offline