Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2009, 12:41   #118
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Jedyne czego na prawdę pragnął podczas tej podróży to odpocząć. Nie robił wiele, większość czasu spędzając po prostu w swojej kajucie. Przez te kilka dni czy tam kilkanaście, w kosmosie czas leciał dziwnie, Amx naprawił ostatnie z systemów Roriana, które jeszcze zawodziły i do których miał części. Poza tym uruchomił maskującą zabawkę i przeszukał znalezione dane pod względem tego dziwnego projektu, o którym informację znalazł na planetarnej bazie. Doszukał się tylko czegoś o jakimś medalionie, przekazując tę informację pozostałym, chociaż na dobrą sprawę z tak małą ilością danych była praktycznie nieistotna. A resztę czasu czasu spędził u siebie, śpiąc lub majstrując przy Dinksie i starając się przy tym nie myśleć o głodzie. Czemu ten cholerny Vorox nie powiedział, że tyle żre?! Z drugiej strony przynajmniej jego robot zaczynał powracać do pewnej sprawności dzięki częściom z głównego komputera tamtej bazy. Popiskiwał już i rozumiał częściowo polecenia, które się mu wydawało. Działało mu też kilka podstawowych funkcji, chociaż Amx nie powierzyłby mu na razie czegoś bardziej skomplikowanego od na przykład przykręcenia śrubki.

Rot nie raz już przemierzał przestrzeń kosmiczną i wrota, więc wiedział czego się spodziewać. Ale tu został zaskoczony - zapomniał, że lecą przedpotopowym frachtowcem! Było to jednak coś dobrego, ale inżynier i tak tego nie polubił, głównie dlatego, że tego nie rozumiał. Jego analityczny umysł potrzebował wiedzieć jak coś działa. Dlatego też w sumie nie lubił golema i gdy już dolecieli do planety docelowej i zebrali razem, postanowił poruszyć ten temat.
-Może mu delikatnie zaproponujemy, by tu został? Ładna planeta i te sprawy. Ja się nie znam na gadaniu, ale może ty, Andi?
Wzruszył ramionami, ale za to było jeszcze kilka prostszych spraw do poruszenia.
-W zasadzie tylko działka mamy do sprzedania. Musimy zaś dokupić amunicję do naszego pokładowego i dużo jedzenia. Nie znamy jeszcze zadania, a pieniądze w końcu się skończą, więc niech nikt nimi nie szafuje. Zresztą jestem za tym, by dysponowała nimi Valentine w porozumieniu z nami. Póki nie wiemy co mamy dalej zrobić, nie róbmy więcej, niż to konieczne.
Zerknął na zewnątrz i wzruszył ramionami po raz kolejny. To chyba był jego ulubiony gest w takich chwilach.
-A teraz chodźmy coś zjeść.
Z Dinksem przy nogach spojrzał na mapę a potem poszedł w kierunku jakiegoś bliższego baru.
 

Ostatnio edytowane przez Sekal : 24-06-2009 o 12:46.
Sekal jest offline