Szamil zażądał obstawy w postaci pięciu zbrojnych knypków. Szaman nie zastanawiał się długo - co innego wysłać pięciu chłopa z elficką obstawą, podczas gdy jest szansa na zwycięstwo, a co innego wysłać pół wioski na samobójczą misję.
- Yhy yhy, pięć żołnierzy idzie z wami na zły elf! - poparł z entuzjazmem pomysł. - Zabić, złupić zły czarny elf!
Wioskowi poparli inicjatywę dziwnymi rechotami i bulgoczącymi okrzykami bojowymi. Po chwili obok szamana stało pięciu zbrojnych knypków goblińskich. Zakuci w to co mieli najlepszego, jak na taką wiochę całkiem nieźle.
http://www.elfwood.com/art/j/r/jrcof...ims_goblin.jpg http://fc07.deviantart.com/fs32/f/20...DaveAllsop.jpg
~[no dobra, ten wygląda BARDZO źle...]
Jeden nosił przydługawą kolczugę którą ewidentnie zerwał z jakiegoś ludzkiego trupa, inny nosił coś na kształt szalika ze strzępek innej kolczugi. Inny miał jeden naramiennik płytowy z brązu, któryś znów w skórach, w rękawicach z ćwiekami i w starym hełmie. Uzbrojenie choć stosunkowo prymitywne mogło zrobić kuku. Włócznie z kościanymi grotami, miecz, krótki łuk, ale pojawił się też kilof, sztylety, buława. Widać, że co znaleźli, to zabierali. Zszokowało was to, iż jeden z goblinów dźwigał całkiem sprawnie wielką tarczę, ewidentnie krasnoludzkiej roboty! Tarcza wyglądała na naprawdę niezłą, wyrzeźbiono na niej symbol Moradina. Gobliny widząc, że się jej przyglądacie ciekawsko, wyjaśniły niechętnie;
- Wypadła z gniazda! - i wskazały w korony drzew.
Pada sygnał do wymarszu i ruszacie w kierunku groty. Szamil dowodzi, gobliny na swych koślawych nóżkach podążają na końcu. Kiedy opuszczacie wioskę ich pobratymcy zaczynają wyłazić z chat i gapią się za wami dociekliwie, szemrając i plotkując.
Docieracie pod wejście do groty. W samą porę na grila. Wokół makabrycznie cuchnie spalonymi szczurami, co chyba tylko Sathemowi nie przeszkadza. Nizzre zgadza się pozostać w lesie. Elfka ma wyraźną elficką klaustrofobię jeśli chodzi o groty. Na sam widok wejścia czuje duszności. W grocie jak w grocie, ciemno, cicho, wilgotno, zimno. Wasz wzrok powoli przyzwyczaja się do ciemności, widzicie co nieco w głąb jaskini, ale stalaktyty i zakręty i inne takie terenowe zawiłości sprawiają, że widoczność jest naprawdę kiepska. Póki nie wleziecie nie dowiecie się dokąd prowadzi tunel ani co tam siedzi. Szczurów póki co [żywych] nie widać.
http://www.planetware.com/i/photo/me...ave-gr5100.jpg
* * *