Tu nie chodzi o to żeby kościół wydał jakieś oficjalne oświadczenie w stylu: "potępiamy przemoc w rodzine! Jest ona be i fe!", ale o propagowanie jakiś wzorców, jakieś nastawianie ludzi do tego, że takie sytuacje mają miejsce obok nas (co trzecia kobieta w domu jest bita), i że trzeba z tym walczyć, a nie mówić tym kobietom "żeby z pokorom znosiły swój los". To nie stanie się nagle, to ma być pewnien proces. Na zachodzie raczej nie ma z tym większych problemów, ale wydaje mi się, że to z powodu innej mentalności społeczeństwa, która sprzyja wprowadzaniu postanowień 2go soboru wat.
__________________ "A flame which never dies, but brightens with the passing of time." |