Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2009, 16:32   #53
Radagast
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gregor słysząc chrzęst łamanego karku prawnika tylko się skrzywił i zamknął oczy. Już było za późno, żeby cokolwiek robić, więc cierpliwie wysłuchał co Famke i Imrak mają do powiedzenia.
- Idioci jesteście i tyle. - skwitował bez swojej zwykłej wesołości. - Se możesz nosić dowolnie duży wkład w przedsięwzięcie, czy jak go tam zwiesz, - kontynuował, wskazując wzrokiem na topór Famke - a dzielimy się i tak po równo. Niech stracę, że na siedem części, bo i psu się należy. Skoro "tkwimy w bagnie wszyscy kolektywnie", to chyba dość uczciwy podział. I pozwolę sobie przypomnieć, że to Wy nas władowaliście we wspomniane bagno. Bo nie przypominam sobie, żebym to ja zarąbał prawnika, z którym już nas widziano, i którego ktoś będzie szukał. A Lars pewnie wolałby usłyszeć o tym od nas niż od kompanów tego truposza, ale przyjemność poinformowania go zdecydowanie zostawię Wam. Weksel też trzeba spieniężyć zanim de Locka się zorientuje, że nie dostanie tego, za co nim zapłacił i każe bankierom obserwować wszystkich, którzy spróbują zdobyć te pieniądze. A na razie zostanie gdzie jest - tam jest bezpieczny. W razie czego znajdziecie mnie w "Dlanarce". - odruchowo użył nieoficjalnej nazwy "Szulerni pod krwawą koroną", ale i tak każdy w slumsach słyszał ją co najmniej raz i większość umiała tam trafić.
- Za gościnę Heldze jestem oczywiście bardzo wdzięczny, - tutaj pierwszy raz od początku wypowiedzi uśmiechnął się i ukłonił w stronę właścicielki ich obecnego schronienia, po czym z tym samym wyrazem twarzy co wcześniej kontynuował - ale przysługę wyświadczyła Wam, nie mi, więc jak chcecie to Wy się odwdzięczcie, a ja popatrzę.
Powiedziawszy to powiódł gniewnym wzrokiem po zgromadzonych kobietach i krasnoludach, i poprawił nieco spodnie. Nie to, żeby mu spadały, ale w efekcie owego poprawienia dłoń trafiła niebezpiecznie blisko sztyletu.
- A jeśli macie ochotę zrobić coś rozsądnego, zamiast się kłócić, to radzę znaleźć ten bal i spróbować przechwycić tego, kto będzie go opuszczał ze statuetką. To nam daje największe szanse wyjść od Larsa na własnych nogach. - powiedział już spokojniej.
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline