Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2006, 16:43   #22
Kelu
 
Reputacja: 1 Kelu ma wyłączoną reputację
Sir William Samuel dor'Liechtenberg

-Rzeczywiście braciszku, zabawny jest fakt, że wszyscyśmy dotarli tu jednego dnia i do tego jeszcze mniej więcej o tej samej porze! - Sir William roześmiał się - pewnie to Jedyny tak chciał! Ale Jedyny stworzył ludzi do dwóch celów: Aby walczyli ze złem i aby mogli się napić! Chodźmy zatem towarzysze, przy wesołej muzyce dużo łatwiej będzie się nam rzomawiało!

Przed wyjściem zerknął jeszcze na twarz wypowiadającego się inkwizytora. Ogólnie William ich nie lubił. A już na pewno nie tych którzy byli rozsławieni. Bardziej przypominali fanatyków niż świętych. Jedyne uczucia jakie nimi rządziły to zawsze były nienawiść do zła (co według przykazań Jedynego może jest świętością, ale jednak sir William tak nie uważał, gdyż inkizytorzy zbyt często się mylili) i radość z zabitych dewirii. Jednak na twarzy le Cosse pojawiła się nutka smutku i rozgoryczenia, które starał się ukryć pod maską wesołości. Taki człowiek musi ukrywać jakąś historię, i ta historia zaczęła już teraz interesować sir Williama...

Teraz William wyszedł już zdecydowanym krokiem. Nie zważając na obrazy na ścianach niemalże przebiegł do wyjścia. Złapał służącego i zapytał o najbliższą karczmę oraz o jego oręż. Służący patrzył się przez chwilę na niego tępym wzrokiem...
 
Kelu jest offline