Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2009, 18:04   #28
Cosm0
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
Jayan przysłuchiwał się wyjaśnieniom sierżanta rozważając w myślach to co słyszał w odpowiedzi na pytania. Ciężko mu było stwierdzić czy te rewelacje, o których mówił sierżant były wielkimi nieprawidłowościami, jako że niewielką miał wiedzę o tego typu sprawach, a z nekromancją miał bardzo niewiele wspólnego, jako że jest to sztuka przez wielu uważana za deprawującą i pośród tych wielu znajdował się jego były mentor. Na szkoleniach u Wojennych Magów też nie dowiedział się nigdy o tej sztuce zbyt dużo, jako że jej przydatność przeciętnemu Wojennemu Magowi ma tak marginalny charakter, że nie poświęca się jej zbyt wiele uwagi. Sądząc jednak po minie Dracena - był niemal pewny, iż były to raczej zdarzenia dość nietypowe i nadające całej sprawie większą grozę.

Jayan był już pewny przynajmniej co do jednej rzeczy - powinien zająć się tą sprawą z całą stanowczością i zapałem. Skoro było to poniekąd związane z otrzymanymi rozkazami to ambicje Jayana nie podarowałyby mu, gdyby nie dopilnował, aby całe śledztwo zakończyło się sukcesem. Był on młodym człowiekiem, którego zawodowa kariera dopiero się rozpoczynała, a jego szczebelek na drabinie hierarchii Wojennych Magów leżał na samym dole lub niemalże na spodzie. Do organizacji wstąpił zaledwie na początku tego roku, gdy okazało się, iż jego mentor zmarł ze starości, a jego starsza uczennica zapadła się jak kamień w wodę i nikt jej od tamtej pory nie widział. Jako, że jego dalsze szkolenie pokrzyżowała śmierć Rhauntidesa - postanowił wrócić do Cormyru, a matka podsunęła mu pomysł wstąpienia do Wojennych Magów czym rozpaliła jego odległe marzenia. Od tamtego dnia Jayan nieustannie powtarzał sobie, że upór i konsekwencja doprowadzą go w końcu na wyżyny. W organizacji Wojennych Magów ceniło się kompetencję, intelekt i odwagę, a sam Jayan całkiem nieskromnie twierdził, że nie brakuje mu żadnej z tych cech. Wiedziony zatem ambicją i młodzieńczym zapałem, a przede wszystkim gorliwą chęcią sprawdzenia się w pierwszym powierzonym mu zadaniem, został zatem pchnięty na skraj Cormyru do Srebrnego Szlaku i miał zamiar dopełnić wszelkich starań, żeby nie zawieźć ani Korony, ani burmistrza, ani swoich przełożonych.

- Myślę, że pierwszym krokiem do udanej współpracy prowadzącej do sukcesu jest wzajemne zaufanie i wzajemne informowanie się o wszystkim co może mieć znaczenie. Czy może zatem zaczęlibyśmy od tego kim jest nasz szanowny gospodarz? Nie wydaje mi się, żeby każda gospoda na skraju Leśnego Królestwa mogła poszczycić się... - Jayan rozejrzał się w koło rozkładając ręce - ... tym wszystkim...

Nastała chwila ciszy potrzebna do nabrania oddechu po czym czarodziej kontynuował.

- Co by pan również powiedział na przeczytanie po kolei myśli wszystkich tutaj zebranych, łącznie z panem, aby upewnić się czy możemy wzajemnie na sobie polegać? - Jayan wiedział, że to baaardzo kontrowersyjna propozycja i zastanawiał się czy na ich miejscu sam by się na to zgodził i doszedł do wniosku, że to nie przejdzie na co skrzywił się żałując, że zasugerował takie działanie.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.
Cosm0 jest offline