Wątek: Skrzydlaci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2009, 20:15   #89
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Ziółka działały. Ziółka były dobre. Stwierdziła nagle, że ma na sobie płaszcz. Pomacała go badawczo. Płaszcz. Fajny. Czy tu płaszcze spadają z nieba? Podniosła głowę znad stołu. Kurt, Kurt, gdzie jest Kurt...? Aaa, tuś mi. Z błogim uśmieszkiem pt. „lubię ziółka” zapatrzyła się w piękne oczy pana z pięknymi włosami. Ktoś spytał co przeskrobaliśmy.
- Przewodzenie grupie przestępców w celu przejęcia władzy w Pierwszym Mieście – odparł Kurt.
Jest taki piękny kiedy mówi... hyk!
- A tak naprawdę bla bla, blablabla blaaa bla bla bla, bla! Bla blah bla, łoki toki, bla-bla, bla. Bla! Blabla bla...
Jest taaaki piękny!... HYK!
- Blablabla!
Asael w zamyśleniu pokiwała z uznaniem głową.
- Bla bla bla Gabriela. Trzymał w garści przeważającą większość Rady.
- To była sexowna eeeer fascynująca opowieść! – zachwyciła się Asael uśmiechając się promiennie do Kurta.
Szykowała się większa kabała. W sprawę był zamieszany Gabriel, inni skrzydlaci, ich tutejszy szef... Asael analizowała. Analizowała szybko. Jej błyskotliwy umysł pełen był twórczych wizji. Ale przecież obok siedział Kurt i grali tu fajną muzę... o tak, muza...!
- Kurt, tańczysz? – chciała spytać, ale zamiast tego zwaliła się twórczo na stół z pomrukiem rozkoszy.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=QoABZHtG5P8&feature=related[/media]

- He...?
Wizja prysła. Asael ocknęła się szybko, podnosząc głowę.
- Halo panienko, halo!
- He że co? Tu jestem!!! – spojrzała półprzytomnie na Bartela.
- A Ty co tu robisz?
- E? Panie władzo, to nie ja!!! Ja tu tylko pijam zioła!
- Strażniczka czy Posłanka?
- Sssssss... – zamyśliła się poważnie. – Strażniczka, ale dziś mam wolne! ^__^ – zwaliła się znów na stół.
Podniosła się po chwili, przykładając palec wskazujący do ust i warknęła na Achrola;
- ĆŚŚŚŚŚ!!! No zamkniesz się na chwilę?! Ludzie tu usiłują rozmawiać!!! – spojrzała znów na Bartela i uśmiechnęła się promiennie.
- Ja jestem byłym strażnikiem, cięcie dostałem za zbyt częste opuszczanie Pierwszego Miasta. A wy?
- Ja za zabicie trzech taki co ukradli... a nie, zaraz, oni nie ukradli, oni zabili. A może ich pięciu było? – liczyła pilnie na palcach. – Trzech! – radośnie pokazała Bartelowi dziesięć palców na dowód. – Bo oni zabili człowieka to ja ich zabiłam. Amen! – zwaliła się znów na stół. – Achrol, zaaamknij sięęę w końcu! – wyjęczała z rozpaczą. – Głowa mi pęka od twojego biadolenia!!!
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline