Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2009, 10:45   #42
Sierak
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Rozmowa ze strażnikiem dobiegała ku nieubłaganemu końcowi. Powoli wszelkie idee, hipotezy i domysły zdawały się wyczerpywać, sierżant zdawał się doskonale wyprzedzać wybiegi awanturników zawierające różnego rodzaju dziury, niedopatrzenia i częściowy brak informacji, natychmiastowo je kontrując lub zwyczajnie, kręcąc głową, odpowiadać negatywnie. Mężczyzna nie grzeszył brakiem informacji, wręcz przeciwnie, ogólnie sprawiał wrażenie bardzo inteligentnego, aczkolwiek zmęczonego istnieniem człowieka. Elfka doskonale zdawała sobie sprawę, że takiego męczenia go wkrótce nadejdzie kres, dokładnie w chwili, w której zwyczajnie przeleje się czara jego cierpliwości, zaś zastąpi ją agresja, bo w końcu ile można słuchać durnych domysłów grona amatorów, jeżeli chodzi o śledztwa? Błysk ujrzała chwilowe, nadzwyczaj dobrze ukrywane zmieszanie stróża prawa na przypuszczenie o religijnym charakterze zabójstw, oznaczało to więc, że wioska mogła mieć w przeszłości problem natury religijnej? To by wyjaśniało wiele, zaczynając od zmieszania sierżanta, przez nie wspomnienie tego przez niego, kończąc na tym, że zapewne nie dowiedzą się tego od tak. Takie sprawy zazwyczaj kończyły jako tajemnica wioski, swoiste tabu o którym nie wolno było mówić. Do tego uwaga strażnika o samych 'dobrych' rzeczach, które słyszał o Błysk. O co mogło mu chodzić? Co prawda nie znała Kruka od zawsze, ale sama niemal od czasu ukończenia stu lat nienaganny żywot elfa wierzącego i podążającego za naukami Corellona Larethiana. Co prawda świątynia miała swój pogląd na świat, nieco zbyt koncentrujący się wokół idei wyższości elfów, przez co jej zlecenia czasami były dość kontrowersyjne, jednak Błysk nigdy nie była fanatykiem i często rozwiązywała sprawy w swój sposób, nie kościoła, jednocześnie wykonując zadanie i nie informując świątyni o jego rzeczywistym przebiegu. W taki sposób wilk był cały, a i owca mogła dalej hasać po pastwisku w oczekiwaniu na właściciela zapotrzebowanego na nowy sweter. Uśmiechnęła się jedynie do sierżanta, mając wrażenie, że musiał ją z kimś pomylić. Nie rozwodziła się nad tym dłużej, bo właściwie nie miała tak naprawdę nad czym. Koniec końców, wyproszono ich z pomieszczenia i zaproponowano nocleg w drugiej z tawern Srebrnego Szlaku, ponoć nie będącej tak wysoko standardem, aczkolwiek też nie będącej złą.

Błysk szła wraz z Krukiem mniej więcej pośrodku grupy, rozmyślając na temat dziwnego charakteru morderstw mających tutaj miejsce.Nie rozpisując się nawet na temat ów rozmyślań, pomijając wszelkie za i przeciw, domysły i dedukcje, burza mózgu zakończyła się wraz z pojawieniem się jednego z przedstawicieli jej elfiej rasy, sądząc po kolorze włosów raczej jednego z jej podszczepów, prawdopodobnie elfa księżycowego, leśnego albo dzikiego. Właściwie samo pojawienie się, to czubek lodowca, bo tylko przez swoją wyostrzoną reakcję kobieta uniknęła lecącej w jej kierunku strzały. To tak wita się nosicieli dobrego słowa? Zanim Błysk zorientowała się o co chodzi, stali otoczeni w dosłownym tego słowa znaczeniu, w przeciwieństwie do pozostałych, ona i Kruk zauważyli dodatkowo jeszcze dwóch napastników skrytych w cieniu. Elfka przez moment spojrzała na towarzysza, ten wbrew życiu, które wiedzie teraz żył od zawsze wojną, nie przejmował się innymi, dla niego liczyła się jedynie przeżycie. Czarnowłosy elf odpiął skórzaną zapinkę krępującą wyświechtany zwój z zaklęciem, po czym rozpoczął inkantację. Słysząc jego głos można było domyślić się, dlaczego milczał przez większość czasu. Donośne, ochrypłe skrzeknięcia zupełnie nie przypominały pięknego, delikatnego głosu elfa. Można było wysnuć przypuszczenia, że ktoś kiedyś mógł mu coś pomieszać czymś ostrym z aparatem mowy, tak bardzo kalecząc piękno jego mowy. Jego spojrzenie utkwiło na dwójce elfich nożowników, czekających w ukryciu. Co prawda istniało pewne ryzyko w użyciu tego zaklęcia, które nomen omen było ponad jego możliwościami, zaś kreowanie go naruszało dość poważnie strukturę magiczną wokół i mogło wyjść to... różnie. Czasami zaklęcie zupełnie chybiało celu, w innym wypadku nie posiadało nawet połowy swojej siły, w jeszcze innym wybuchało... w dłoniach elfa, jednak ten zawsze gotów był podjąć się ryzyka. Kończąc inkantację, jego dłonie, ręce, kark, zaś później cała sylwetka zajęła się ogniem, za moment gasnąć, formując się w sporych rozmiarów sferę ognia szybującą w elfich nożowników w taki sposób, by nie pokaleczyć za mocno biegającej wokół jednego z domostw Samanthy. Zwój natychmiast rozsypał się w popiół, zaś elf sięgnął za plecy, dobywając półtoraręcznego miecza, zdobionego na rękojeści motywami nachodzących na siebie kolców, zaś na ostrzu elfimi inskrypcjami. Mężczyzna stanął w pozycji defensywnej, gotów odbijać nadchodzące uderzenia do czasu, aż nie będzie gotów spokojnie stanąć do równej walki.
Akcje Błysk nie przyciągały wzroku aż tak, jak jej towarzysza, aczkolwiek, miała nadzieję, będą równie owocne. Elfka błyskawicznie dobyła bliźniaczych ostrzy, mieniących się lekkim błękitem w świetle księżyca, będących zakrzywionymi na końcu, przypominającymi trochę bardziej szablę, niż krótki miecz. Wiedziała, że bezpośredni atak może być tutaj bez skutku. Elf był zbyt pewien siebie, poza tym czuła to, jego siła była niemal namacalna dla niej, wiedziała że to ktoś potężny i nie chciała walczyć, a jak już, to na swoich warunkach. Białka jej oczu zaszły na moment czernią, wokół niej słychać dało się przeciągające syknięcie, po czym ta najzwyczajniej w świecie zniknęła, rozpływając się w cieniu, materializując się zakamuflowana, niedaleko elfa w czerwieni.

***

Kruk:
- scroll of fireball (7th caster level) - zwój ognistej kuli (siódmy poziom rzucającego) - standard action - akcja standardowa
- screw spells, get a weapon! (bastard sword) - olej zaklęcia, dobądź broni! (miecz półtoraręczny) - move action - akcja ruchu

Błysk:
- get a weapon too! (twin blades) - również dobądź broni! (bliźniacze ostrza) - move action - akcja ruchu
- dimension doors - wymiarowe drzwi (właśnie dlatego nie lubię tłumaczeń zaklęć...) - standard action - akcja standardowa

***
 
Sierak jest offline