Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2009, 20:22   #36
Korbas
 
Korbas's Avatar
 
Reputacja: 1 Korbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłośćKorbas ma wspaniałą przyszłość
Mathew jako pierwszy wszedł do Sali profesora Binnsa. Była to średniej wielkości sala z rzędami długich na obie ściany ław. Przy tablicy stało dębowe biurko i krzesło na którym siadał profesor. Chwilę po tym jak wszyscy zajęli miejsca zadzwonił dzwonek obwieszczający początek lekcji. Na profesora Binnsa długo nie czekali. Wyłonił się z tablicy za biurkiem, usiadł na krześle i rozejrzał się.
-Witam – powiedział i zaczął sprawdzać listę uczniów rozpoczynając na Susan Bones.
A potem bez żadnego wstępu zaczął czytać notatki ze swojego notesu na temat pierwszych konfederacji czarodziejów w roku 984.
Początkowo wszyscy robili notatki, ale po chwili słuchania o nudnej konfederacji czarodziejów w 984 roku, jeszcze nudniejszym głosem profesora, każdy siedział na swoim miejscu, a to wpatrując się w okno, a to w zegar. Wyglądało na to że tylko Hermiona Granger nadal pisała na pergaminie notatki.
I tak wszystkim te 45 minut wydawały się być wiecznością, aż w końcu zadzwonił dzwonek kończący lekcję i pierwszoroczniacy z pierwszej lekcji wyszli zaziewani.

Tymczasem Ślizgoni i Krukoni mieli pierwszą lekcję Zielarstwa. Z Sali Wejściowej wyszli na błonia, a potem po szerokiej ścieżce do Cieplarni gdzie czekała na nich profesor Sprout.
-Witajcie pierwszoklasiści! – powitała ich ciepłym uśmiechem. - Na naszej pierwszej lekcji poznamy tylko główne zioła do produkcji eliksirów.
I jak powiedziała tak się stało. Przez całą lekcję profesor Sprout pokazywała im różne magiczne rośliny i opowiadała o nich klasie. Poznali magiczne właściwości złotych kępek trawy, nauczyli się rozpoznawać szałwie i wanilie. Pod koniec lekcji Profesor Sprout opowiedziała im co czeka ich w tym roku, a potem zadzwonił dzwonek.
Pierwszoklasiści rozeszli się po szkole w poszukiwaniu sal w których mieli mieć następną lekcję. I tak Mathew Wallace, Jonthan Roberts i reszta spotkali się z Teegan Reed i Mathewem Purvisem pod klasą Zaklęć, a Ślizgoni mieli mieć Transmutację z Puchonami.
Na zaklęciach uczniowie zapoznali się z malutkim Profesorem Flitwickiem i ćwiczyli wymawianie zaklęcia lewitacji, a Ślizgoni na Transmutacji dowiedzieli się że kobieta prowadząca ich do Ceremonii Przydziału naucza tego właśnie przedmiotu. Po krótkiem mowie wstępnej zaprezentowała im, jak to miała w zwyczaju, swoje magiczne umiejętności a potem zaczęli zamieniać zapałkę w igłę. Dopiero na drugiej lekcji udało się to zrobić Jordanowi, Kristin i kilku dziewczynom z Hufflepuffu. A po dwóch godzinach zaklęć Gryfoni i Krukoni nauczyli się poprawnie wymawiać zaklęcie „Wingardium Leviosa”.
Godzina 12.30 obwieszcza rozpoczęcie obiadu. Pierwszoroczniacy wymieniali uwagi i wrażenia z pierwszych lekcji w Zamku, jedząc obiad. Stoły zastawione były kilkoma rożnymi potrawami i nie było tego tyle co na rozpoczęciu, ale smak był równie dobry.
Gdy wszyscy napełnili brzuchy wrócili do zajęć szkolnych. Jak wynikało z planu była to dla nich ostatnia lekcja na dziś. Gryfoni samotnie udali się na zielarstwo, przerabiając magiczne rośliny, a Slytherin miał wspólnie z Ravenclawem lekcje Obrony przed Czarną Magią. Profesor Quirrel był nieco dziwny.
-W-w-wit-tajcie – powitał ich wchodząc do Sali, zaciemnionej śmierdzącej czosnkiem. – Będzie-e-emy uczyć s-i-i-ię jak chronić sie-e-ebie przed Cza-arną Ma-a-agią.
Później mniej więcej opowiedział czym jest Czarna Magia i czego będą się uczyć w tym roku, a następnie zniknął na zapleczu Sali i wrócił kilka minut przed dzwonkiem.
Ciesząc się wolnym czasem pierwszoroczniacy rozeszli się, zwiedzając zamek, a potem wrócili by odrabiać prace domowe.
 
__________________
Wyłącz się!
Ctrl+W
Korbas jest offline