Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2009, 23:30   #43
Cosm0
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
- Ja bym se tych Noży na łeb nie sprowadzał, trunek i tak robi mi w niej swoje, hehe! Sami wejdą, to sam ich wypłosze, choćby dziś w nocy! A niech no tylko spróbują mnie capnąć, to już ja im pokażę! Ha! - ryczał Gusin, bo gdy duża ilość alkoholu spotyka się z porywczym temperamentem to rozum robi sobie drzemkę.

Mesto próbował go uspokoić. Wszak ręczył gospodarzowi, że tych dwoje nie narobi problemów, a tubalny głos Gusina obudzić mógł gospodarzowi wszystkich gości. Im bardziej Mesto się starał tym mniej to dawało, a gdy jedynym argumentem jaki mu pozostał było ostrzeżenie przed Ognistymi Nożami... wtedy się zaczęło. Gusin zrobił się czerwony na gębie i wrzasnął czarodziejowi prosto w twarz:

- Aaa co ty sobie myślisz, że ja jestem jakiś chuderlawy elf, co to się z elficami na drzewach chędoży?! Ja jestem Gusin z klanu Horderherk, co to toporem rozgania głupców, którzy chcieliby na mnie się swoimi wykałaczkami zamachnąć! - krzyczał krasnolud - Haa! A niech se przyjdą te Noże... czekaj - właściwie to czemu kazać im zwlekać! Wyjdźmy im na przeciw! - Gusin aż podskoczył z podekscytowania po czym chwycił swój topór, który przed momentem odłożył i wbiegł z uśmiechem na ustach z pokoju krzycząc po drodze 'idziemy bić Noże hej!'.

Najwyraźniej wypita przed chwilą niemal duszkiem flaszka kolejnej porcji mocnego piwa przelała czarkę w umyśle krasnoluda i wysłała trzeźwe myślenie na wakacje w jakieś odległe i egzotyczne miejsce, w dodatku bez konkretnej daty powrotu. Nie zwiastowało to zbyt spokojnej nocy i choć swoim zachowaniem Gusin rozeźlił Mesto nie na żarty to jednak czarodziej nie zwykł odwracać się plecami do potrzebujących towarzyszy, a Gusin potrzebował solidnego snu po zbyt hucznej popijawie tylko nie zdawał sobie z tego sprawy i to właśnie Mesto z Gordronem powinni mu to wyklarować, bądź też siłą do łóżka go położyć.

- Chyba trzeba go przypilnować, żeby kłopotów na siebie nie ściągnął co? - rzucił tylko Mesto do swojego drugiego, trzymającego się nadal nieźle towarzysza, a gdy w swoim wzroku odczytali aprobatę - wyszli z pokoju i powlekli się za hałasem jaki wywoływał pijany krasnolud.

Gordron przeklinał na Gusina człapiąc obok Mesto, gdy wyszli na ulicę. Zza rogu dobiegała ich radosna piosenka wyśpiewywana tubalnym głosem i brzmiąca mniej więcej tak:


MUZYKA

Szedł se krasnal po ulicy przed siebie on parł,
Przed siebie on parł, oOOo, przed siebie on parł, oOOo,
No i spotkał Ognistego Noża szwarnego, oOOo,
Noża szwarnego, oOOo, Noża szwarnego, oOOo,
A tam gdzie Gusin i gdzie noże są, oOOo
To on mocno chce napierdolić im, oOOooO [...]


Może i Gusin był kompanem honorowym i miał swój wewnętrzny kodeks, ale widać iście krasnoludzkie piwo, w iście krasnoludzkich ilościach budziły w nim równie wielki krasnoludzki instynkt.

Słońce już dawno schowało się za budynki,a niebo zmieniało już kolor z karmazynowego w ciemny granat, który z kolei zamierzał w bardzo niedługim czasie zmienić się w czerń nocnego nieba przetykanego błyszczącymi gwiazdami pomiędzy, którymi przepływa słodka, srebrzysta Selune i jej Łzy.

Nagle słowa piosenki umilkły za najbliższym rogiem, a gdy Gordron i Mesto wyskoczyli zza rogu dogoniwszy Gusina - zobaczyli, że stoi on i gada z jakimś długouchym gościem...
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.

Ostatnio edytowane przez Cosm0 : 30-06-2009 o 23:33.
Cosm0 jest offline