(skoro jest pozwolenie od MG, to ja sobie trochę popiszę)
Uzyskawszy odpowiedzi na moje pytania, nad którymi zastanowię się później, podszedłem do Punishera. Jego znam z tej bandy najlepiej, przynajmniej ze słyszenia i prawdopodobnie jest najgroźniejszy z całej tej bandy. Gdyby przyszło mi z nimi walczyć, jego należałoby zdjąć w pierwszej kolejności. Ale byłoby to najtrudniejsze, nawet mimo zdolności regeneracyjnych Deadpool. Z prostego powodu - ten człowiek naprawdę jest groźny.
-Jesteś trupem, Castle. - Mówię do niego, wkładając ręce do kieszeni i uśmiechając się do niego luzacko. - Mówili ci to pewnie z milion razy. Jak się czujesz, wiedząc, że tym razem to nie czcza pogróżka, a stwierdzenie faktu dokonanego? Ciekaw jestem zresztą, co za sk***n zdołał wreszcie cię dopaść. - Mówię to spokojnie, bez groźby czy kpiny w głosie. Ale też bez lęku. Mimo, że wiem do czego jest zdolny, bynajmniej się go nie boję. |