Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2009, 20:18   #168
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
-Noszeszkurwaaamać...-wyrwało się zasapanemu z powodu przymusowej, zaskakującej przebieżki i co by nie powiedzieć, zapierającego dech w piersiach przeżycia. Jak zwykle chciał tylko iść do ubikacji. W rezultacie, czuł się jakby wir go wciągnął. W zasadzie, w metaforycznym sensie tak się stało, gdyż był w zasadzie po uszy w...

-Przede wszystkim. -Grzesiek z całą powagą na jaka mógł się zdobyć, zwrócił się do reszty zgromadzonych w sali. -Jeśli wam się coś takiego znowu przydarzy, uciekajcie jak teraz. Tych szwabów spotkałem parę dni temu i jeszcze mnie głowa boli. To nie iluzje, krotko mówiąc, nie sugerujcie się tym że przez was przechodzili... -może były do dla niektórych rzeczy oczywiste, ale lepiej było je głośno wypowiedzieć.

Coś w Grześku pękało. To co przed chwilą widział, było tak podobne do tych dziwnych momentów kiedy jego wymyśleni przyjaciele z dzieciństwa, naprawdę zaczynali ingerować w jego życie. Dziecięcy psycholog, potem psychiatra, gadka o depresji, środki farmakologiczne, wizyty u terapeutów. Przycichło. Potem przyszło Przebudzenie, a teraz wszystko wróciło. Tylko że teraz wiedział już że to nie były i nie są bajki, ani wymysły zaburzonej traumatycznymi przeżyciami dziecięcej wyobraźni…

Grzesiek nie zamierzał marnować czasu. Głęboko żałował że olewał sugestie nasyłanych przez TW Diabła „terapeutów” na temat podęcia nauk okultystycznych. Czas było na okulistykę, a w zasadzie uzbrojenie oka w szkiełko…

Podszedł do swoich rzeczy i zaczął je rozkładać. Na łóżku wylądowały od razu laptop, ą po chwili walki z bocznymi kieszeniami także modem i kable. Pospiesznie zaczął otwierać wszystkie wrzucone na dysk materiały jakie trafiły do niego w ostatnim czasie. Papiery znalezione w skrytce w bramie, rzeczy wyszukane z sieci przez jego siostrę oraz to co dostał od Dagmary w archiwum, choć spisanie tego było trudne, mimo bezbłędnej pamięci Grześka.

Pośpiesznie zaczął stukać w klawiaturę. Po krótkiej chwili to co działo się na ekranie miało już mało wspólnego z normalnymi funkcjami i zdolnościami tego komputera. Po chwili rzucił się do drzwi dzierżąc w dłoni swój niezawodny, wielofunkcyjny pilot niczym broń o masowej sile rażenia...

-Dagmaro, pozwól zemną na moment...-rzucił wychodząc na korytarz.
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel
Ratkin jest offline