Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2009, 22:38   #185
enneid
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
Bennet upił łyk wody i spojrzawszy na padawankę, odpowiedział beztrosko
-Kim jestem? W tej chwili durniem, który przyjął zlecenie od jedi, przewoził przez pół galaktyki jakąś pierdołę, a w zamian jest na przysłowiowej muszce prawdopodobniej całej Wielkiej Armii Republiki.
- A co i komu przewoziłeś?-
spytał się zabrack uważnie przyglądając się kurierowi. Jego wzrok padł również dyskretnie na niewielka torbę, którą mężczyzna ciągle miał obok przy sobie. Ten jednak pokręcił tylko palcem i bez wahania odpowiedział
- A to już tajemnica zawodowa.
Darnok znów pokręcił głową i napił się trochę wody z butelki, po czym wręczył wodę Allenowi, który wraz z nimi jadł suchary i zmienił temat
- Co właściwie robimy dalej? Macie jakieś pomysły?
- Jak na razie jesteście tutaj uwięzieni -
Mechanik wtrącił się w rozmowę. - Wybaczcie, ale widać, że jesteście Jedi z daleka. Pierwsze co musicie zrobić, to pozbyć się tożsamości, na przykład zrzucając te wasze ciuszki.-Tu jeden z młodzików Jev, spojrzał na swoje szaty ze zdziwieniem. Dla niego, podobnie jak dla reszty młodzików, którzy nie wychodzili jeszcze ze świątyni, poza zorganizowanymi wycieczkami do senatu i innych reprezentacyjnych miejsc, ten strój był tak oczywisty i codzienny, że zdawał się całkowicie normalny i przeciętny.- Ja i kurier mamy ten luksus, że możemy wmieszać się w tłum.-tutaj mechanik na chwile zamilkłł- Chociaż każdy, kto przyjedzie tą kolejką będzie podejrzany. Proponuję wydostać się tą dzielnicą, a pojazd zostawić... albo lepiej uruchomić, niech jedzie dalej, co przynajmniej pozwoli na pewien czas zatrzeć ślady naszego pobytu. Zresztą... wy jesteście od myślenia.
-Od kiedy to jedi mają monopol na myślenie?- Darnok zmusił się na lekki uśmiech
-Na pewno nie wtedy gdy chodzi o mój tyłek- mruknął cicho Bennet, tak, iż tylko Av've siedząca obok niego to dosłyszała. Młody rycerz natomiast kontynuował z namysłem
- Puszczenie kolejki nie jest złym pomysłem. Choć pewno i tak szybko odkryją, że na tej stacji zatrzymała się na dość długi czas. Natomiast z ubraniami jest gorzej... Skąd wytrzaśniemy przebrania w Robotach? Najprawdopodobniej w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nie ma tu żywej duszy-Na granicy słyszalności rozległ się jakiś pisk. Zabrack przez ułamek sekundy nasłuchiwał po czym sprostował-przynajmniej inteligentnej duszy...
Tu głos zabrał Haen:
-Ukrycie się w tej dzielnicy nie powinno byc problemem, przynajmniej na jakiś czas... Pozostaje jednak kwestia jedzenia, bo jedyne co mamy to te suchary, a ich nie jest za dużo...
 
__________________
the answer to life the universe and everything = 42

Chcesz usłyszeć historię przedziwną? Przyjrzyj się dokładnie. Zapraszam do sesji: "Baśń"- Z chęcią przyjmę kolejnych graczy!

Ostatnio edytowane przez enneid : 04-07-2009 o 22:44.
enneid jest offline