-Wozem czy nie wozem, po takiej burzy śladów nie zobaczymy- odrzekł Zoran- a jeżeli moje podejrzenia się sprawdzą to ostrożny będzie nad miarę. Tak czy siak żonę trzeba wypytać. Bywaj.
Zanim Zoran udał się do domu Karbula, podszedł jeszcze do Dumara i powiedział - Może udasz się ze mną. We dwóch łatwiej będzie skłonić babę do gadania, a i ludzie nie będą mówić, że do kobity łażę gdy męża w domu nie ma. |