Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-07-2009, 12:59   #22
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
- W imieniu mego ojca, Księcia Sam Diego, Patricha McAlestera z klanu Ventrue, mogę wam zagwarantować bezpieczeństwo. Krwawe łowy na wasze głowy zostaną odwołane, a wam spokojnie będzie wolno opuścić te ziemie. - De La Mesas mówił spokojnie, jednakże nieco podniesionym i patetycznym tonem.

Lancaster przysłuchiwał się temu spokojnie dalej obchodząc pokój. Gdy Jesus skończył swą przemowę,zabrał głos.
- Może i pierwszy raz słyszysz o demokracji w Camarilli. Może. Oczywiście mógłbym sam ustalić nową władzę w tym mieście, mógłbym. Mógłbym też pozostawić was na pastwę losu i przyglądać się co McAlester zrobi z wami. Mógłbym. Ale daję wam wolną rękę. Myślcie jednak szybko. Ja nie będę tu siedział wiecznie. - W tym samym czasie mały, czarny wieprzyk obwąchiwał wszystko i wszystkich. Był na tyle bezczelny by obsikać buty Hektora i Nico i zwiać zaraz za nogi swego pana. To była nie jako zemsta ze niemiłe potraktowanie go przez tych dwóch osobników.
- Nie wiem, drogi Nosferacie. I chcę się tego dowiedzieć, gdyż Juan był moim przyjacielem. Zostanę tu tak długo, aż sprawa zostanie wyjaśniona. Podobnie jak sprawa łowców czarownic i tych morderstw, które ich tu ściągnęły. I tak długo będę was chronił. Tak długo też pozostanie tu gość domeny Juana, Jesus.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny
Efcia jest offline