WÄ…tek: Viva Allracja!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-07-2009, 14:51   #103
TwoHandedSword
 
TwoHandedSword's Avatar
 
Reputacja: 1 TwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodze
- Teraz go posadź i zetrzyj mu tą krew. Muszę pomyśleć.
Kris spojrzał na Różę z lekkim wyrzutem - w końcu mówiła mu co ma robić. Jednak na tym jednym spojrzeniu się skończyło - Kris był świadomy, jak niebezpieczne jest połączenie ostrego noża i wściekłej kobiety.

- Złość piękności szkodzi - burknął niewyraźnie, usadawiając nieboszczyka na jego niedawnym miejscu.

Oczy chłopaka poruszały się we wszystkich kierunkach, kiedy szukał czegoś, czym mógłby wytrzeć ociekającą po brodzie Melgasta krew, aż nagle zatrzymały się w miejscu. Rozszerzyły mu się źrenice, a po plecach przebiegł delikatny dreszczyk. Bynajmniej nie z powodu znalezienia czegoś odpowiedniego do usunięcia czerwonej cieczy. Kris nachylił się i chwycił rąbek szaty martwego mężczyzny. Wstając, sięgnął po to, co przykuło jego wzrok - po wypchaną sakiewkę Melgasta. Spróbował wziąć ją i schować za koszulę tak, aby widząca go od tyłu Róża niczego nie zauważyła, aby widziała jedynie jak schyla się on żeby chwycić za szatę nieboszczyka i trzymanym rąbkiem wyciera mu krew. Czerwone ślady zostały na wewnętrznej stronie materiału, więc po opuszczeniu szaty nie były widoczne. Tak samo jak sakiewka - za białą koszulą Krisa, oparta o jego pas i zasłonięta ramieniem.

*

Jeszcze przed wyjściem z Niebiańskich Wrót Kris schował sakiewkę do jednej z kieszonek przy pasie. Nie miał żadnych oporów przed ograbieniem zwłok. Dla niego było to jak znalezienie niczyjego złota na pustej ulicy. W końcu na co trupowi pieniądze? On przynajmniej się nimi zaopiekuje, nie zmarnują się... Nawet kiedy już wraz z Różą znaleźli się w Szczurzej Norze, chłopak dalej myślał o czarnym piórze, leżącym pod talerzem Melgasta. Pierwszym, co przyszło mu do głowy, był znak rozpoznawczy jakiejś organizacji, albo konkretnej osoby. Może skrytobójcy, który widział coś w jednoznacznym wskazywaniu na siebie, jako na mordercę i zostawiał takie pióro przy każdej z ofiar? Albo grupie osób, która wszystkim widzącym ich znak chciała dać do zrozumienia, że... powinni trzymać się od sprawy z daleka? A może pióro było wskazówką co do kolejnej ofiary? Jakkolwiek by nie było, Kris miał teraz na głowie sprawy finansowe. A dokładniej przeliczenie tego, co zyskał na pójściu do Niebiańskich Wrót. Postanowił jednak odłożyć tą czynność aż do momentu, kiedy będzie kładł się spać.

Siedząc na jednym z krzeseł obok właściciela karczmy i przysłuchując się krzykom Róży, chłopak wyjął zza pasa długą, mahoniową fajkę, malutki woreczek z aromatycznym tytoniem, hubkę i krzesiwo. Kiedy Ratkin skończył mówić o śledztwie, Kris podpalał nabitą fajkę. Dowiedziawszy się o planowanym przez półelfa "skoku tysiąclecia", chłopak nabrał do niego więcej szacunku.

- Dlaczego nie wiedziałem wszystkiego o tej przysłudze, którą byłem ci winien? - Kris patrzył na Ratkina ze zmrużonymi oczami. - Z resztą, nieważne... Ale teraz, kiedy już siedzę w tym po uszy, niedługo będę być może podejrzanym, albo nawet współwinnym, chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia, prawda? - czekając na odpowiedź, chłopak spokojnie pykał fajkę.

Kris nie martwił się tym, że będzie podejrzany o morderstwo. Widział w tym więcej korzyści niż problemów. Dzięki wplątaniu się w tą tajemniczą sprawę, będzie mógł bardziej "wkręcić się" we wspomniany skok tysiąclecia. Cóż... nadzieja, w przeciwieństwie do siwych, obrzydliwie bogatych napaleńców, umiera ostatnia.
 
__________________
"Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą
Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą"
TwoHandedSword jest offline