szlachta, nie szlachta... "szczyl" wydał mi się określeniem na kogoś młodego. Ale rzeczywiście Klaus nie okazał szacunku Dieterowi. Może to kwestia braku respektu do nazwiska, za którym nic nie idzie - ani władza, ani pieniądze, ani siła. A może to kwestia tego, że z "taką" szlachtą, która na równi z nim sprzedaje swoje usługi i nic nie ma oprócz swojego "wspaniałego rodu" zbyt często się obcuje na traktach Imperium. I gdzie jak gdzie to jednak ta szlachta niejednokrotnie gnie karki przed sakiewką. Więc chyba jednak trzeba mierzyć siły na zamiary...
A jednak zabicie skryby (nieuzbrojonego gryzipiórka) z zimną krwią i to zupełnie niepotrzebnie mogło mocno kogoś wzburzyć. I jak widać wzburzyło... ale do "buntu chłopskiego" jeszcze daleko. Póki co wolni ludzie podnoszą głowy