Moje uniwersum można streścić w dwóch zdaniach: No sex, no dirt, no blood, no corpse, and no human. Niepodzielnie władają wszechświatem antropomorficzne zwierzęta (ze skunksami na czele), przeważająca część bogów jest płci żeńskiej, a kobieta z założenia ma być wyżej od mężczyzny.
Ten opis jest już chyba wystarczającą wskazówką, by stwierdzić, iż moje uniwersum normalne z całą pewnością nie jest. Dodam jeszcze, że wszechświat jako taki ma dopuszczać wiele możliwych istniejących światów, stąd może się znaleźć świat heroic fantasy, dark fantasy, post-apo, sci-fi i tak dalej. Z tym, że z racji wymienionych wyżej elementarnych zasad, te gatunki przedstawiałyby się w takich światach z deczka inaczej. Np. post-apo na pewno nie byłoby takie samo, jak w Falloucie. Dark fantasy bez krasnoluda rozłupującego czaszkę orkowi i rozchlapującego fontannę krwi też takie samo na pewno nie jest.
Ogólnie rzecz biorąc całość jest z założenia moim idealnym światem. Potrzebne jest jeszcze doprecyzowanie wielu rzeczy, ale ogólna idea jest już twardo ustalona.
Ostatnio edytowane przez Zu : 06-07-2009 o 22:54.
|