Worenna trochę zezłościło to nieoczekiwane utrudnienie. Nie chciał bezmyślnie tracić czasu kiedy mógłby już ścigać Karbula. Zadanie być może niezbyt ekscytujące, ale przynajmniej w siodle i w ruchu.
Załomotał pięścią w drzwi wołając Minsena, ale jedyną reakcją było żywsze zainteresowanie gapiów. Odstąpił od drzwi i obszedł chatę dookoła, zastanawiając się czy można było ją pozamykać tak dokładnie od wewnątrz i mimo wszystko wydostać się z niej.
- Ejże! - zawołał do jednego z bliżej stojących chłopów - Jesteś sąsiadem Misnera? Widziałeś go może ostatnio? A wy? Nie widzieliście czy aby nie wyjeżdżał gdzieś? |