Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2009, 01:34   #4
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Dla mnie ten pozytywny przykład wygląda jak sesja PBF'a. Jestem dumny z niektórych moich drużyn ale w życiu tak nie graliśmy. Te rozbudowane opisy czynności i obiektów nijak do mnie nie trafiają. Na przykład ten :

"Zabójca rzucił się w bok przewracając stolik z miksturami, zwojami i różnymi dziwnymi substancjami. Zamierzał wykorzystać go jako osłonę przed magią czarodziejki. W dodatku parę mikstur, które nie potłukły się chwycił w dłoń i rzucił w kierunku skoncentrowanej czarodziejki. Miał zamiar przerwać rzucanie czaru skoncentrowanej czarodziejki."

U mnie nikt nie wpadłby nawet na pomysł, by opisać to w ten sposób. Tak nie gra na żywo żadna z drużyn, które miałem przyjemność poznać i jest to styl typowo pisemny.

U mnie byłoby na przykład proste:

Widząc, że czarodziejka zaczyna rzucać czar, wskakuję susem pod stół, przewalając go i robiąc z niego zasłonę. - czy zdołam dorzucić jedną z mikstur do niej, czy jest za daleko?

MG: Masz spore szanse. Narysuje wam to, byście wiedzieli, jak wygląda pomieszczenie. (tudzież - mam przygotowaną mapkę)

Gracz spogląda na mapkę - Dobrze, w takim razie robię to co opisałem,

Mg (rzuca albo i nie) i opisuje co się stało.

Gracz: "Nadszedł czas na śmierć wiedźmo!" - wyskakuję zza stołu i wymierzam dwa szybkie ciosy w kierunku podbrzusza czarodziejki.

MG: bla bla bla

Gracz po walce: "Na Sigmara, cóż za obrzydlistwo" - trącam nogą truchło potwora i rozglądam się w poszukiwaniu mikstury. - Czy rana mocno krwawi?

MG: Nie znasz się na tym za bardzo ale zaczyna ci się pomału kręcić w głowie, jeszcze trochę i pewnie zasłabniesz.

Gracz: "Dobrze, że kapłanki sporządziły nam ten eliksir" - nasączam nim oderwaną nogawkę i przyciskam mocno do rany.

I oczywiście nie chodzi mi tu o różnicę w osobach.

Nie widzę też nic złego w tym, by od czasu do czasu porozmawiać o tym, co jest na karcie postaci. Na pewno to lepsze od "Ależ Oldryku, zapewne pamiętasz przeprawę przez Reik zeszłej wiosny, wtedy umiałeś pływać, więc talent ten z pewnością przez zimę nie zaniknął!" - To po prostu robienie z siebie idiotów.

W życiu nie przyszło mi też do głowy, by pytać graczy o to, o czym gadają w czasie podróży. Jak będą mieli jakiś ciekawy temat, to pewnie w końcu o nim pogadają albo będą zmuszeni rozmawiać, gdy trafią na ważnego NPCa. W ostateczności NPC, z którym podróżują, może zadać pytanie bezpośrednio konkretnej postaci, by nie musieli decydować kto ma gadać. W kupie siła oporu, więc trza ich atakować pojedynczo

Poza tym, dostrzegli orka z pięciu mil?

A tak serio, to faktycznie z drużyną są jakieś problemy (uparci i bezczelni) ale chyba mniej niż Ci się wydaje. Albo ja trafiałem tylko na dziwne drużyny albo jesteś przyzwyczajony do bardzo rzadkiego stylu gry.

Poza ty, nie do końca rozumiem sytuację z orkiem. O co pytali? Gracze mają prawo pytać MG o wiedzę, którą mogą posiadać ich postacie.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 09-07-2009 o 02:03.
Tadeus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem