Miałem to napisać wczoraj, ale choroba przeszkodziła.
W takim wypadku, aby dopełnić obietnicy złożonej MG, moje opinie na temat Wu.
Nazwa: Tenchu jest takie potwornie agresywne, ale widać tylko ja zrobiłem postać, która nie umie walczyć
Kierunek: Centrum, żeby podlizać się Narratorowi
Struktura: -Wu mające strukturę na wzór tych z rodzin śmiertelnych. Yumiko jako "Matka" , (Famir, Zapatashura, (MG))
Zwyczaje: -Każdy członek Wu ma mały tatuaż symbolizujący przynależność do Wu (kształt tatuażu do uzgodnienia): buaha...buahaha...buahahaha (sorki, nie mogłem się powstrzymać
)
-Walki między członkami Wu są zabronione- o to, to, to. Ja i tak nie umiem walczyć, więc popieram pacyfizm na całej długości
-Wszelkie spory (jeśli wszelkie rozmowy itp. już zawiodą + z racji że przemoc jest zakazana) rozwiązuje się rzutem monetą. Np. jeśli dwie osoby się kłócą jak rozwiązać daną kwestię rzucają monetą i wtedy wybiera się rozwiązanie osoby która wygrała- buaha...buahaha...buahahaha (muszę popracować nad samokontrolą)
- jakiś sygnet, pierścień, naszyjnik, kolczyk. Coś co można łatwo usunąć w razie potrzeby- obce jest dla mnie takie silne identyfikowanie się z jakąkolwiek grupą wampirów; no, ale od biedy jakiś sygnet może być (na pewno moja postać nie będzie nosić żadnych gejowskich pierścionków, naszyjników czy innych kolczyków)
- Konflikty w Wu są akceptowane, choć nie zalecane w celu zachowania funkcjonalności. Rozlew krwi jest zabroniony- konflikty w takim wu jak nasze są nieuniknione
- Spory rozwiązywane są przez wspólne głosowanie, decyduje większość. W przypadku dalszego braku zgody, można działać na własną rękę, jednak przez to spadnie nam efektywność- wciąż uważam, że demokracja to dla Japońca równie obca idea, co dla Ruska; precz z demokracją
- Nieformalne spotkania raz w tygodniu w celu uzgodnienia rzeczy istotnych dla całego Wu i reszty wschodnich wampirów- spotkania to smutny obowiązek, ale na jedne tygodniowo przystaję (nawet przystałbym na dwa tygodniowo)
Własne propozycje, chociaż raczej sugestie nieśmiałe i jakiś problem, czy dwa.
-Skoro mamy w wu matkę kwokę, a Japońce uznają mądrość starszych (choć miejsc w metrze im nie ustępują), niech konflikty rozwiązuje Jina i tyle.
-Żeby się spotykać we wspólnym gronie panie i panowie, to trzeba mieć na to miejsce. Jakie? Wspólne schronienie, jakieś pseudo-Elizjum o ile Kuei Jini coś takiego prowadzą (jeszcze nie pamiętam czy prowadzą, szanowny MG. Będę pamiętał jak wrócę z zapowiedzianego wyjazdu)?
-Co ze sferą rytualną? Wu bawi się w jakieś składanie ofiary duchom w piątki 13-ego, albo hucznie świętuje Nowy Rok? Kolejny raz moja postać byłaby przeciwko, ale jako gracz uważam, że matka despotka mogłaby wymusić jakiś jeden, czy dwa mało upierdliwe rytuały (które pewnie się w samej grze nie pojawią, ale można sprawiać pozory).
-A śmiertelnicy? <patrzy na opisy pozostałych graczy i zadaje sobie pytanie: "Jacy śmiertelnicy"?> Wu chwali się między sobą swoimi wpływami i kontaktami, czy każdy wszystko trzyma dla siebie?