Dekareszwymyślał się całą drogę pod nosem za to że zaspał i nie zdążył udać się do kwatermistrza przed pobudką, w końcu stwierdził w myślach:
-"Nie ma co płakać nad rozlanym, mlekiem tylko uzupełnić zapasy jak dojadą na miejsce, oby tylko nie zostali zaatakowani wcześniej"- w trakcie podróżny odmówił kilka Litanii do Nieśmiertelnego Władcy Ludzkości w tej intencji.
I jak widać poskutkowało, bo po kilku godzinach w trakcie marszu po zapasy w środku gwarnego obozu obserwował lądującą Valkyrie z zapowiedzianymi posiłkami.
Ledwo zdążył dotrzeć do sekcji zaopatrzeniowej a usłyszał wiadomość o przybyciu Komisarza. Niemal bezwiednie sięgnął aby sprawdzić czy "najbardziej idiotyczny zapychacz miejsca na baterie do Lasguna"(jak to mówił po kilku głębszych instruktor na szkoleniu) znajduje się na miejscu. Z ulga zarejestrował obecność dodatkowego ciężaru w postaci Książeczki Wojskowej. Słyszał że szczególnie "sumienni"(lub walnięci na głowę jak wolał wspomniany instruktor mawiać) komisarze potrafią nałożyć na gwardzistę okrutne kary za brak wspomnianej książeczki(ponoć włącznie z Karą Śmierci).
Po tym sprawdził jeszcze czy nie ma jakiś przekrzywionych insygnii i wszedł do baraku z zaopatrzeniem.
__________________ Wojownik, który działa z pobudek honoru, nie może przegrać. Jego obowiązek to jego honor. Nawet jego śmierć -jeśli jest godna- jest nagrodą i nie może być porażką, gdyż jest efektem służby.Dlatego pełnijcie swoje powinności z honorem, a nie poznacie, co to strach.Roboute Guiliman Patriarcha Ultramarines |