Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2006, 12:00   #38
Tharivol
 
Reputacja: 1 Tharivol ma wyłączoną reputację
Hine, widząc Hektora klęczącego koło nieprzytomnej Berry, porzucił poprzedni zamiar rozmowy z drugim działonowym. Skulił się, po czym przekadł na drugą stronę wraku, tak, by nie mógł go zauważyć. Nie bał się go, jednak coś mu mówiło, że powinien zostawić go samego. Głebiej jednak, odezwało się zupełnie odmienne uczucie. Jakże inne od taktu i współczucia.

Zazdrość.

Hine postanowił zrobić niewielki obchód wokół statku. Szybko pokonał stosunkowo wąski pas powalonych drzew, wchodząc w gęstą dżunglę. Szedł na tyle daleko, by nikt go nie widział, ale jednocześnie na tyle blisko, by wielki kształt statku wciąż majaczył między drzewami. Z tego sielankowego wręcz spaceru, wyrwał go piskliwy dźwięk, dobiegający z niewielkiego urządzenia przy pasie. Wyjął commlink i szybko usiadł pod najbliższym krzakiem, nasłuchując rozmowy między pozostałymi członkami rozmowy. Dopiero teraz przyszła mu do głowy oczywista, zdawałoby się, myśl...

...przecież w tym lesie może zyć coś więcej, niż same drzewa...

Maksymalnie ściszył dźwięk, jaki wydobywał sie z urządzenia - na tyle, by tylko on, po przystawieniu go do ucha, słyszał, o czym rozmawia reszta załogi. Jednocześnie, nerwowo rozgladał się wokół, patrząc, czy nie ma pobliżu jakiejś innej formy życia...
 
Tharivol jest offline