- Ależ oczywiście panie Orm, ja pokrywam koszty podróży, wczoraj nie zdążyłam przekazać panu sakiewki. - Remisa położyła przed tobą pękatą sakiewkę. - W takim razie skoro kwestia pieniędzy załatwiona, mój brat chętnie przejdzie się z wami po mieście.
Fyodor podniósł się od stołu i podszedł do drzwi wyjściowych.
- No więc zbierajmy się panowie, poczekam na was na zewnątrz. - Szybkim ruchem otworzył drzwi i wyszedł z karczmy.
- Ja mam wszystko czego mi trzeba, poczekam tutaj. - Ember oparał się o stół i spojrzał po zebranych.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |