Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2009, 19:30   #22
Potwór
 
Potwór's Avatar
 
Reputacja: 1 Potwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłośćPotwór ma wspaniałą przyszłość
- Pomóżcie! - usłyszał - Pomóżcie! Nie zostawiajcie mnie! On idzie! Nie dam rady sam uciec! Pomóżcie!
- Trzymaj broń w pogotowiu, Carl. Cholera wie co tam może się czaić. - No i trzymał, sam przylgnął do korytarza lustrując powoli latarką trzymaną w lewej ręcę, oraz końcem lufy schmeissera którego trzymał w prawej dłoni. Niemądre? Zdawał sobie z tego w pełni sprawę ale czy miał jakiś wybór?

-Widzisz coś?- Rod tylko pokręcił przecząco głową więc Cowalsky przepchnął się do wlotu tunelu i sam zajrzał do środka.

-Trzymaj się! Pomożemy Ci tak szybko jak tylko będzie to możliwe!- Krzyknął po niemiecku do szybu po czym szepnął do towarzysza -Nie mamy czasu. Słyszałeś krzyki Taylera? Cofnijmy się, zostawmy szkopa przy windzie i zobaczmy co z chłopakami. Tymczasem...- Carl szybko wyjął magazynek z komory MP40 odebranej Niemcowi i wepchnął go głęboko w głąb szybu wentylacyjnego tak by ten ślizgiem dotarł jak najdalej, po chwili zrobił to samo z pistolem maszynowym jednocześnie ładując własną broń. -W wentylacji jest MP40!- Krzyknął i gestem dał znak Rodowi aby szli już z powrotem.

-Nie podoba mi się to... zupełnie mi się nie podoba...- Nie myśl, po prostu wykonaj zadanie - powtarzał to sobie teraz niczym mantrę -Zupełnie jak pod Odessą- ledwo słyszalnie mruknął pod nosem.

Nagle przystanął -Jaki znowu On...? - w końcu doszły do niego słowa biedaka znajdującego się gdzieś po drugiej stronie zawiłego szybu wentylacyjnego.
 
Potwór jest offline