Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2009, 00:06   #41
Callisto
 
Callisto's Avatar
 
Reputacja: 1 Callisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znany
Pierwszą lekcją młodej Teegan było zielarstwo. Nastolatka czuła się lekko podekscytowana tym faktem. Zawsze lubiła rośliny, choć nigdy nie miała szansy zajmować się nimi inaczej niż podlewając je. Jej matka zawsze bała się, że mogłaby zrobić sobie krzywdę przy tym. Na lekcji nauczyli się rozpoznawać szałwie i wanilię, a także poznali właściwości złotych kępek trawy. Większość z wymienianych na lekcji roślin była znana młodej Reed. Czytała o nich wcześniej, zanim zaczął się rok szkolny. Mimo to, nie mogła się doczekać postępów jakie będą robić w czasie zajęć oraz wiadomości, które przyjdzie im zdobyć. Lekcja minęła jej wyjątkowo szybko, sama się nawet nie zorientowała, kiedy zadzwonił dzwonek obwieszczając wszem i wobec, że jest przerwa. Teegan westchnęła ciężko. „Wszystko, co dobre wszystko się kończy” pomyślała wstając i wzdychając ciężko. Przechadzając się korytarzem w milczeniu dała się ponieść wyobrażeniom. Jej myśli szybowały wysoko, właściwie to były już poza Hogwartem, mimo iż tak naprawdę dziewczę dopiero się w szkole znalazło.
Następną lekcją okazały się być zaklęcia. „Wreszcie coś praktycznego” Pomyślała nastolatka zadowolona. Czuła smak wyzwania. Zaklęcia zawsze były najsłabszym przedmiotem jej sióstr, więc Teegan miała nadzieje, że w jej przypadku staną się one jej najmocniejszą stroną. Na widok nauczyciela dziewczynka nie mogła się powstrzymać od uśmiechu. Był to niski człowieczek, tak mały, że musiał stanąć na sporym stosiku ksiąg by można go w ogóle było zobaczyć zza katedry. Gdy człowieczek spadł z ksiąg odczytując nazwisko Harryego Pottera, Teegan zdumiała się nieco. Skąd takie poruszenie wokół tego chłopca? Rodzina jej nic nie mówiła na ten temat…Zastanawiało ją to pół lekcji podczas której powinna była ćwiczyć zaklęcie Windgarium Leviosa. Po dwóch godzinach snucia teorii dziewczyna poczuła się nieco znużona i zmęczona, a także nieprzyzwoicie głodna. Na szczęście o 12:30 była dłuższa, bo obiadowa przerwa. Teegan zamruczała niczym zadowolony kot widząc te smakołyki na stole i zaczęła sobie nakładać. Gdy już napełniła swój brzuch poszła na ostatnią lekcję. Z jednej strony cieszył ją ten fakt, z drugiej wciąż mało jej było wiedzy.
Ostatnią lekcją okazało się być OPCM prowadzone przez człowieka w turbanie. Dziewczyna poczuła zapach czosnku bijący od niego oraz dostrzegła coś na kształt strachu w jego zachowaniu.
”Zapomnij o tym.” Skarciła się w myślach. „Twoja wyobraźnia niepotrzebnie każe ci snuć coraz to nowsze teorie spiskowe. Skup się na nauce. Osiągnij coś.” Pomyślała wpatrując się w nauczyciela.
-W-w-wit-tajcie Będzie-e-emy uczyć s-i-i-ię jak chronić sie-e-ebie przed Cza-arną Ma-a-agią. – Rozległo się powitanie nauczyciela. Po tym krótkim powitaniu przedstawił im pokrótce czego będą się uczyć oraz wytłumaczył im pojęcie Czarnej Magii, by następnie zniknąć gdzieś na zapleczu.
-Teegan, jak Ci się tu podoba? Jak wrażenia z pierwszego dnia? – usłyszała głos Kristin. Nastolatka zarumieniła się, jak zwykle gdy ktoś się do niej zwracał. Bawiąc się swoimi długimi brązowymi włosami wzruszyła ramionami.
- Jest okay…Tak myślę… - Powiedziała cicho, rozglądając się po klasie. Ku jej rozczarowaniu nauczyciel wrócił do klasy dopiero kilka minut przed dzwonkiem, więc nic nie zrobili.

Wracając do wieży Teegan rozmyślała nad zadaniami domowymi i lekcjami. Nie mogła się doczekać następnego dnia.
 
Callisto jest offline