Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2009, 14:34   #45
baltazar
 
baltazar's Avatar
 
Reputacja: 1 baltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znany
Poczuła opór. Jego ciało nie poddało się jej dłoni. Milczał, ale jego oczy mówiły „jeszcze nie, chcę zostać”. Trwali tak przez krótką chwilę, może mrugnięcie powiek… dosłownie mgnienie nasycone emocjami. Skrywanymi i tymi gromadzącymi się dookoła.

Margot gdzieś w głębi jego wzroku dostrzegła to, co mogła zobaczyć w oczach tak wielu mężczyzn… pożądanie.

Ranger złapał ją za dłoń, nienaturalnie delikatnie. Jego twarde dłonie, zniszczone przez sposób, w jaki żył zdawały się nawykłe do subtelności i czułości. Jego skrywane pożądanie znikło pod osłoną powiek. Ustami musnął wewnętrzną stronę dłoni czarodziejki. Niemalże eteryczny dotyk warg przysłoniło przyjemne podrażnienie twardego zarostu. Zwiadowca wyglądał jakby delektował się jej zapachem, smakiem Nią całą, jakby próbował wszystkimi zmysłami nasycić się tą chwilą, oprócz wzroku. Z jakiegoś powodu nie patrzył na nią. Jakby miał już w głowie obraz, który chciał widzieć.

Ujął jej drugą dłoń otwierającą drzwi. Jego uchwyt był mocniejszy, bardziej zdecydowany. Po chwili jednak pozwoliłby opuszki jej palców poznały jego twarz. Przyciągnął bliżej. Resztki przestrzeni, jakie były między nimi umarły. W jego nozdrza uderzył zapach, perfum. Musiały być zrobiony z nieznanych mu roślin. Nie umiał go nazwać. Coś jakby słodki, ale jednocześnie subtelna woń w połączeniu z mocną nutą jakiejś ostrej przyprawy. Zmieszane ze wzrastającym podnieceniem był nie do odrzucenia.

Ich usta połączył pocałunek. Z początku delikatny. Z każdą chwilę widać było, że pożądanie zaczyna dominować. Jej świeży smak mieszał się z wypitym przez niego alkoholem. Chłoną ją coraz łapczywiej, intensywniej mocniej…

Oderwał się od jej ust.

Jego oddech był szybki jakby stoczył zaciekłą walkę.

W spojrzeniu niebieskich oczu widziała wysiłek i żałość.

- Niech sczeznę, jeżeli nie chce Cię pragnąć całym sobą. Na wszystkich Bogów chcę! Ale nie mogę do póki nie będziesz to Ty, a nie czyjeś wspomnienie. Zrozum, nie teraz… jeszcze nie teraz.

***
Wyrwał się z jej ramion, pozostawiając w nich pragnienie. Obrócił się i uciekł. Gdy zamknęły się drzwi było słychać potężne uderzenie, jakie musiał wyprowadzić w niemego świadka swojej beznadziejności. Drzwi zadrżały.

Skierował się w stronę swojej kajuty. Złudnego azylu.

Usłyszał szybkie, ciężkie kroki. Automatycznie skierował w tą stronę wzrok. Niekrasow. Spojrzenia dwóch mężczyzn rozgoryczonych porażkami z kobietami spotkały się. Nie było ciężko o iskrę powodującą wybuch…
 
baltazar jest offline